Prawo spadkowe w praktyce
czyli wszystko co trzeba wiedzieć o dziedziczeniu i sukcesji

Jestem adwokatem. Od wielu lat prowadzę przed sądami sprawy o stwierdzenie nabycia spadku, dział spadku oraz o zachowek.
Uczę też jak w przemyślany i świadomy sposób przekazać majątek następcom.
Lubię takie sprawy – każda taka sprawa to inna historia – a ja wiem, że mogę pomóc konkretnym osobom. Możesz więc mi zaufać: myślę, iż będę w stanie pomóc także Tobie.
Każdego dnia udzielam porad prawnych – zarówno w siedzibie kancelarii we Wrocławiu, jak i online.
Potrzebujesz porady w zakresie prawa spadkowego?
Po prostu napisz do mnie wiadomość.

Separacja a dziedziczenie
Jak pewnie zauważyłeś, sporo na tym blogu o dziedziczeniu ustawowym (w końcu to blog spadkowy) – w tym o dziedziczeniu po sobie przez małżonków. Orzeczona sądownie separacja ma duży wpływ na dziedziczenie ustawowe.
Co do zasady małżonkowie po sobie dziedziczą.
(oczywiście w sytuacji gdy nie ma testamentu, zgodnie z którym spadkobiercami miałyby zostać inne osoby)
Po rozwodzie (tzn. gdy uprawomocni się wyrok rozwodowy) małżonkowie po sobie nie dziedziczą.
Ale w kro (kodeksie rodzinnym i opiekuńczym) jest jeszcze coś takiego jak separacja.
Sprawy o separację są znacznie rzadziej „na wokandzie” niż sprawy o rozwód, no ale czasem się zdarzają.
I jeśli już zapadnie orzeczenie sądu w przedmiocie separacji (a następnie się to orzeczenie uprawomocni) to małżonkowie nie będą po sobie dziedziczyć z mocy ustawy.
Separacja prawna – tylko w sądzie
Tylko pamiętaj :
separacja prawna to jedno, a tzw. separacja faktyczna to drugie.
Separacja faktyczna – najprościej rzecz ujmując – ma miejsce wtedy, gdy jedna z osób pakuje swoje walizki i na dłuższą chwilę wyprowadza się ze wspólnego mieszkania.
Tyle, że w sensie prawnym niewiele to zmienia.
(wiem, dla drugiej osoby może to być bardzo trudnym przeżyciem i „wywrócić życie do góry nogami” ale nadal pozostajecie małżeństwem ze wszystkimi tego konsekwencjami)
TAK, nawet jak jesteś w ustanowionej prawnie separacji, to możesz wskazać w testamencie małżonka jako spadkobiercę
(albo np. ustanowić na jego czy jej rzecz zapis windykacyjny, ale wtedy trzeba będzie wybrać się do notariusza)
Rzadko bo rzadko, ale czasem to się zdarza.
A jak już o tym dziedziczeniu…
tak, to co jest majątkiem osobistym też wchodzi w skład masy spadkowej:
I jeszcze coś :
Może być tak, iż jest ustanowiona wyrokiem sądu separacja prawna.
Jednak po pewnym czasie czasie małżonkowie postanawiają do siebie wrócić i „ponownie podjąć wspólne pożycie małżeńskie”.
Nauczeni doświadczeniem wiedzą już „jak żyć”, aby wszystko się układało.
Wyrok dotyczący tej prawnej separacji leży sobie w szufladzie, a małżonkowie wiodą szczęśliwe pożycie.
No i super.
TYLKO że sam fakt powrotu do siebie małżonków po orzeczeniu separacji przez sąd NIE znaczy że to orzeczenie sądu w magiczny sposób „znika” czy traci moc.
Na szczęście można coś z tym zrobić – przepisy przewidują możliwość „zniesienia” tej prawnej separacji.
Jeśli oczywiście uważasz, że w Twojej sytuacji to będzie najlepszym rozwiązaniem.
Odziedziczyliśmy nieruchomość obciążoną hipoteką
Miał być – no i jest. Zapowiadany ostatnio wpis gościnny. Tak – właśnie ten dotyczący sytuacji, gdy w skład spadku wchodzi nieruchomość obciążona hipoteką.
Tak to już co do zasady jest, iż im więcej spadkobierców, tym więcej problemów (jasne, zawsze spadkobiercy mogą zgodnie zawrzeć ugodę, ale jak wiadomo nie zawsze jest to możliwe)
Tak, gdy spadkobierca jest jeden, też wbrew pozorom nie wszystko jest oczywiste.
Wiele problemów pojawia się, gdy w skład spadku wchodzi nieruchomość.
(tak jak mówiłam: zdarza się, iż każdy ze spadkobierców chce tę nieruchomość dla siebie, czasem nikt jej nie chce – bo np. jej lokalizacja nie pozwala na szybką sprzedaż, a koszty utrzymania nieruchomości bywają wysokie…)
No i w końcu nieruchomość może być obciążona hipoteką. W „dzisiejszych czasach” to nawet całkiem częsta sytuacja.
Tak właśnie było także i w tej sytuacji.
Pani Anna oraz jej dwóch braci odziedziczyli nieruchomość po rodzicach.
Dom był całkiem okazały, ale… Pani Anna znalazła w dokumentach odpis księgi wieczystej domu i postanowiła odpis ten przeanalizować przed złożeniem go w sądzie. W dziale I i II nie było żadnych niespodzianek, ale gdy dotarła do działu IV okazało się, że jest tam wiele „dziwnych” i budzących niepokój wpisów.
Zaczniemy od wyjaśnienia o co dokładnie chodzi z tą hipoteką i czemu ona służy, bo pewnie nie dla wszystkich jest to oczywiste.
A wyjaśniać będę dziś nie ja, ale właśnie mój dzisiejszy gość – radca prawny Wojciech Sowiński, który zajmuje się w swojej praktyce zawodowej prawem nieruchomości oraz jest autorem bloga stanprawnynieruchomosci.pl
Czym dokładnie jest ta hipoteka? I na czyją rzecz może być wpisana?
Hipoteka to, najprościej rzecz ujmując, szczególny przywilej wierzyciela związany z możliwością zaspokojenia należności z konkretnej nieruchomości. Inaczej mówiąc, to dług ciążący na konkretnej rzeczy.
W praktyce najczęściej z hipoteką wszyscy kojarzymy kredyt hipoteczny na zakup nieruchomości, z którym zawsze związane jest wpisanie na rzecz banku hipoteki.
Hipoteka może być jednak wpisana nie tylko na rzecz banku finansującego zakup nieruchomości. Nie ma tu żadnych ograniczeń.
W rzeczywistości, każde zobowiązanie może zostać zabezpieczone w formie hipoteki.
Bywa np. że hipoteka zabezpieczane są rozliczenia towarzyszące podziałowi majątku małżeńskiemu albo działowi spadku.
Bardzo często spotkać też można hipoteki przymusowe wpisane w toku czynności egzekucyjnych na rzecz takich wierzycieli jak ZUS lub Urząd Skarbowy.
Kto odpowiada za dług zabezpieczony w taki sposób?
Trochę prowokacyjnie odpowiem, że oczywiście dłużnik.
Tyle, że przy długach zabezpieczonych hipotecznie może często dojść do ukształtowania się odrębnie odpowiedzialności osobistej dłużnika (całym majątkiem) od odpowiedzialności rzeczowej (z konkretnego składnika majątku, w tym wypadku nieruchomości obciążonej hipotecznie).
Skoro ktoś jest właścicielem nieruchomości obciążonej hipotecznie, to bez względu na to czy czuje się związany z pierwotnym długiem czy nie, to w zakresie wynikającym z obciążenia hipotecznego – musi liczyć się z możliwością poniesienia odpowiedzialności.
Co w sytuacji gdy właściciel takiej nieruchomości umiera?
Jak pewnie świetnie wiedzą wszyscy Czytelnicy blog-spadkowy.pl wraz ze śmiercią poprzedniego właściciela w jego prawa, a także i obowiązki wstępują spadkobiercy. Oni stają się zatem zarówno właścicielami nieruchomości jak i dłużnikami z tytułu obciążenia hipotecznego.
Skąd spadkobiercy mają wiedzieć czy zadłużenie jest spłacone, a jeśli nie jest, to jaka jest aktualna wysokość zadłużenia?
Jeśli spadkobiercy (tak jak pani Anna) nie mają pewności co do statusu zadłużenia, które zabezpieczono hipotecznie, to najlepiej jeśliby – idąc po przysłowiowej nitce do kłębka – kierując się treścią wpisu w księdze wieczystej udali się do wierzyciela hipotecznego. Jak już wspomniałem, najczęściej będzie to bank.
Dla uzyskania od banku informacji o stanie realizacji umowy przez spadkodawcę, konieczne będzie formalne wylegitymowanie się dziedziczeniem po spadkodawcy – bez tego, trudno będzie obejść rygory związane z tajemnicą bankową.
Nieruchomość obciążona hipoteką w spadku. Zapowiedź.
W skład spadku często wchodzą nieruchomości. Często jest to też najbardziej wartościowy składnik masy spadkowej. I równie często najbardziej problematyczny.
Niestety najczęściej nieruchomość ma taki charakter, iż nie ma możliwości jej fizycznego podziału.
(trudno byłoby o taki podział w przypadku mieszkania w bloku czy domu w zabudowie szeregowej)
I bywa tak, że wszyscy spadkobiercy chcieliby otrzymać nieruchomość. Zdarza się i tak, że nieruchomości nikt ze spadkobierców nie chce. (najczęściej tak jest, gdy nieruchomość ma mało atrakcyjną lokalizację, jej utrzymanie generuje wysokie koszty, ewentualnie wtedy gdy wszyscy spadkobiercy mieszkają za granicą)
Niestety nie są to jedyne problemy związane z nieruchomością w spadku.
Bo co w sytuacji gdy nieruchomość obciążona jest hipoteką?
(aby to ustalić, konieczna będzie analiza wpisów w dziale IV księgi wieczystej)
No i tak czasem jest: spadkobiercy po przeprowadzeniu sprawy o stwierdzenie nabycia spadku chcą zgodnie nieruchomość sprzedać. Znajdują dokumenty, z których wynika, iż w dziale IV są jakieś wpisy, o których wcześniej nie wiedzieli i …
Tak – przecież mówiłam już, że z nieruchomościami są czasem pewne problemy.
Bo chyba ktoś to będzie musiał spłacać?? No i ogólnie trudniej sprzedać (ewentualnie podzielić) nieruchomość obciążoną hipoteką, niż taką nieruchomość, która obciążona w żaden sposób nie jest. Domyślasz się, iż pewnie taka hipoteka zmniejsza realną wartość nieruchomości, co jest istotną kwestią gdyby spadkobiercy zdecydowali się jednak na przeprowadzenie działu spadku.
Sam widzisz, ile może być z tym pytań i problemów.
Mam nadzieję, że choć część wątpliwości zostanie wyjaśnionych w kolejnym wpisie.
A będzie to wpis tym bardziej ciekawy, iż w formie wywiadu z gościem.
I to już w tym tygodniu.
Zaglądaj więc na bloga, bo temat jest naprawdę ciekawy. 🙂
Jak napisać odpowiedź na pozew i dlaczego warto to zrobić?
Może się tak zdarzyć, iż dostaniesz odpis pozwu. To znaczy ktoś złoży pozew przeciwko Tobie w sądzie, a następnie sąd doręczy Ci odpis takiego pozwu.
Takie sytuacje zdarzają się dość często. Naprawdę. (Wiem, co mówię)
No ale do rzeczy : dostajesz już ten pozew.
Gruby plik spiętych kartek (ok, czasem może ten plik wcale taki gruby nie być, zależy jakie załączniki zostały do pozwu dołączone)
Oprócz pozwu zapewne w kopercie znajdziesz także coś jeszcze.
Na przykład osobną karteczkę, na której przeczytasz, iż sąd zobowiązuje Cię do tego abyś złożył odpowiedź na otrzymany pozew.
I tu zaczynasz się zastanawiać, o co chodzi i czego sąd od Ciebie oczekuje.
Może być to np. pozew o zachowek.
Ale wpis ten ma bardziej ogólny charakter i dotyczy pozwów z bardzo różnych tytułów.
§§§
Przeczytaj dokładnie treść otrzymanego pisma. Przeczytaj też dokładnie pozew.
Dowiesz się z jego treści kto i czego od Ciebie domagać się będzie w postępowaniu przed sądem.
Jest coś takiego, jak wymogi formalne pisma procesowego.
(bo odpowiedź na pozew jest pismem procesowym)
To znaczy trzeba w takim piśmie właściwie oznaczyć sąd (wydział), oznaczyć strony postępowania i podać sygnaturę (numer sprawy)
To ważne.
ALE
kwestią najbardziej istotną (a już na pewno jedną z najbardziej istotnych) jest …
tak: wyrażenie swojego stanowiska co do żądania pozwu.
Twoje stanowisko – czyli o co Ty wnosisz?
Przeczytałeś pozew? Wiesz już czego domaga się od Ciebie powód? Uważasz, że ma rację, czy też przeciwnie: jesteś przekonany, że to żądanie jest zupełnie nieuzasadnione i ten kto pozew wnosi nie ma w ogóle racji? (a tak tez może być)
Uważasz, że powód nie ma racji i nic mu się od Ciebie nie należy? Wnoś o oddalenie powództwa w całości.
Jesteś zdania, że w jakiejś mierze ma jednak rację? Rozważ wniosek o oddalenie powództwa w części.
A oprócz tego, że napiszesz jakie jest twoje stanowisko i o co Ty wnosisz, to ważną sprawą pozostają…
Mam testament. Po co jeszcze wskazywać we wniosku spadkobierców ustawowych?
Dysponujesz testamentem (może nawet i w formie aktu notarialnego) w którym to testamencie sporządzający testament właśnie ciebie wskazuje jako spadkobiercę?
To już dużo, ale… sam testament to jeszcze za mało. Potrzebne będzie postanowienie sądu o stwierdzeniu nabycia spadku (ewentualnie sporządzony przez notariusza akt poświadczenia dziedziczenia)
A żeby takie postanowienie uzyskać, trzeba będzie złożyć w sądzie wniosek o stwierdzenie nabycia spadku.
A w tym wniosku wskazać uczestników postępowania. Uczestników – czyli spadkobierców ustawowych (chodzi o osoby, które dziedziczyłyby po spadkodawcy, gdyby nie było testamentu)
Wynika to z treści przepisu – konkretnie chodzi o art. 669 kodeksu cywilnego:
Sąd spadku wydaje postanowienie o stwierdzeniu nabycia spadku po przeprowadzeniu rozprawy, na która wzywa wnioskodawcę oraz osoby mogące wchodzić w rachubę jako spadkobiercy ustawowi i testamentowi.
Czyli sąd tych spadkobierców zgodnie z treścią przepisu powinien wezwać na rozprawę.
Pewnie się zastanawiasz w jakim celu, skoro to Ty jesteś wskazany w treści testamentu?
(tu mała uwaga: w testamencie można powołać więcej niż jednego spadkobiercę)
Ale dla uproszczenia zakładając, iż akurat z treści testamentu wynika, że w testamencie powołany został tylko jeden spadkobierca.
Może sobie pomyślałeś, że to tylko utrudnienie życia takim spadkobiercom testamentowym?
Wiem, dla Ciebie może to niezrozumiały obowiązek, ale … z jakiegoś powodu racjonalny ustawodawca taki przepis w kodeksie zamieścił. Spadkobiercy mogą np. próbować taki testament zakwestionować. To jedno. Ale może ktoś z kręgu tych spadkobierców dysponuje innym testamentem sporządzonym przez spadkodawcę (sporządzonym wcześniej lub później, zupełnie sprzecznym z twoim testamentem, albo też chociaż w pewnym zakresie możliwym do pogodzenia) No i jeszcze np. taki drobiazg, iż w pewnych sytuacjach taki spadkobierca ustawowy będzie mógł domagać się zachowku. A termin otwarcia i ogłoszenia testamentu na rozprawie ma znaczenie, jeśli chodzi o przedawnienie roszczenia…
Tak więc sam fakt posiadania testamentu to jeszcze nie wszystko. Konieczne jest potwierdzenie praw do tego spadku. W sądzie lub u notariusza. o notarialnym potwierdzeniu praw do spadku już mówiłam, ale wkrótce wrócę do tematu. A jakby ktoś pytał: nie, nie wystarczy że u notariusza stawisz się Ty jako spadkobierca testamentowy…

Jestem adwokatem. Prowadzę kancelarię adwokacką we Wrocławiu. W swojej praktyce zajmuję się sprawami z zakresu prawa spadkowego. Doświadczeniem zdobytym w trakcie aplikacji adwokackiej oraz na salach sądowych dzielę się z Czytelnikami w ramach tego bloga.
Zobacz spis treści
SZUKAJ
Tematy główne
Ważne artykuły
Archiwum wpisów
Zajrzyj na mój drugi blog o prawie rodzinnym
