Prawo spadkowe w praktyce
czyli wszystko co trzeba wiedzieć o dziedziczeniu i sukcesji
Jestem adwokatem. Od wielu lat prowadzę przed sądami sprawy o stwierdzenie nabycia spadku, dział spadku oraz o zachowek.
Lubię takie sprawy – każda taka sprawa to inna historia – a ja wiem, że mogę pomóc konkretnym osobom.
Możesz więc mi zaufać: myślę, iż będę w stanie pomóc także Tobie.
Każdego dnia udzielam porad prawnych osobom takim jak Ty – zarówno w siedzibie kancelarii we Wrocławiu, jak i online.
Potrzebujesz porady w zakresie prawa spadkowego?
Po prostu napisz do mnie wiadomość.
Sprawa o zachowek a inne sprawy spadkowe w sądzie
Rozumiem, że dla wielu osób sprawa w sądzie to trudne doświadczenie. Jedna sprawa może być już trudnym doświadczeniem, a co dopiero kilka spraw. Czasem jednak niestety nie da się inaczej.
Przed wniesieniem sprawy o zachowek zazwyczaj ma miejsce sprawa o stwierdzenie nabycia spadku.
Czasem spotykam się z wątpliwością, czy nie można by było już w sprawie o stwierdzenie nabycia spadku domagać się zachowku.
I odpowiedź jest tu krótka – tak się niestety nie da.
Sprawy spadkowe w sądzie
Zazwyczaj najpierw ma miejsce sprawa o stwierdzenie nabycia spadku (tu pewnie znowu pojawi się pytanie, czy przed sprawą o zachowek zawsze musi mieć miejsce sprawa o stwierdzenie nabycia spadku).
To temat na inny wpis, ale najczęściej tak jest, iż przed sprawą o zapłacenie zachowku jest sprawa o stwierdzenie nabycia spadku.
W takiej sprawie sąd stwierdza kto i na jakiej podstawie dziedziczy po danym spadkodawcy.
Sprawy o stwierdzenie nabycia spadku rozpatrywane są przez sądy rejonowe.
Sąd w sprawie o stwierdzenie nabycia spadku nie może więc zasądzić żadnej kwoty z tytułu zachowku.
Dział spadku a zachowek
No dobrze – to załóżmy, iż sprawę o stwierdzenie nabycia spadku mamy już za sobą. Wiemy kto jest spadkobiercą i w jakiej części.
Czy więc może być tak, iż sprawa o zachowek i o dział spadku będzie rozpatrywana w jednym postępowaniu?
I znowu: niestety tak nie może być.
Sprawy o zachowek i dział spadku rozpatrywane są w różnych trybach, a często też przez różne sądy.
Sprawy o dział spadku rozpatrują zawsze w I instancji sądy rejonowe, a w sprawach o zachowek to zależy od wartości przedmiotu sporu.
Jeśli domagasz się kwoty powyżej 75.000 zł. pozew w I instancji rozpatrzy sąd okręgowy.
Inaczej też wygląda kwestia opłat- w sprawach o zachowek wysokość opłaty zależy od wysokości kwoty, jakiej domagasz się od pozwanego; w sprawach o dział spadku ta opłata jest stała i nie zależy od wartości majątku, który będzie dzielony między spadkobierców.
Tak więc: spraw o zachowek i spraw o dział spadku nie można połączyć w ramach jednego postępowania.
Sprawy o dział spadku i o zachowek – w praktyce
Całkiem często mam do czynienia z takimi sytuacjami:
Weźmy typowy przykład: rodzina – rodzice i dwoje dzieci: syn i córka. W skład wspólnego majątku rodziców wchodzi m.in. dom.
Najpierw umiera ojciec, który nie pozostawił testamentu, skutkiem czego ma miejsce dziedziczenie ustawowe.
Następnie umiera matka – ale napisała testament, w którym jako jedynego spadkobiercę wskazała córkę, jednocześnie nie wydziedziczając syna, ani też nie robiąc na jego rzecz żadnych zapisów.
Skutkiem dziedziczenia ustawowego po ojcu dzieci staną się współwłaścicielami nieruchomości.
Z uwagi na testament napisany przez matkę powstanie kwestia dochodzenia zachowku przez syna, który nie został uwzględniony w testamencie.
I tu właśnie w praktyce wyraźnie widać to, o czym wspomniałam wcześniej. W takiej sytuacji trzeba będzie wnieść dwie osobne sprawy – możliwe, iż do dwóch różnych sądów.
Pamiętaj tylko o jednej dość istotnej kwestii:
Sprawa o zachowek ulega przedawnieniu – co oznacza, iż jeśli to Ty jesteś uprawniony do zachowku i chcesz faktycznie tego zachowku dochodzić w sądzie:
pozew musi być wniesiony do sądu przed upływem terminu przedawnienia.
O samym przedawnieniu znajdziesz wiele artykułów na blogu, np. ten.
To oczywiście jedna z możliwych sytuacji. Podobnych sytuacji w praktyce może być bardzo wiele. I często nawet pozornie drobne szczegóły mogą mieć spore znaczenie.
Wspomniałam już kiedyś, że każda sprawa jest inna?
A może jest inne rozwiązanie?
Ale jest też dobra wiadomość: może uda Wam się dojść do porozumienia?
W takie sprawy najczęściej zaangażowane są osoby z najbliższej rodziny (bardzo często jest to rodzeństwo).
Może warto spróbować najpierw porozmawiać? I może wnoszenie sprawy (spraw) do sądu nie będzie potrzebne?
Podpowiem: “magiczne” słowo brzmi: ugoda.
Tak, w jej skonstruowaniu może pomóc mediator. Wiem, nie zawsze się da. Wiem, czasem ktoś kieruje się emocjami, a nie rozsądkiem. Ale i tak zachęcam do porozmawiania.
Jeśli się nie uda: pomogę w sformułowaniu pozwu do sądu.
Masz pytania?
I jeszcze jedna kwestia:
czytałeś już moje ebooki?
Jeśli jeszcze nie zajrzyj koniecznie tu:
Dziedziczenie przez małżonka
Właściwie tytuł wpisu powinien być: “dziedziczenie przez małżonka – podsumowanie” albo “dziedziczenie przez małżonka – wszystko, co chcielibyście wiedzieć”.
O samym dziedziczeniu na podstawie ustawy było już sporo wpisów- tak więc temat nie jest nowy.
Dziedziczenie przez małżonka to jeden z tych tematów, które wciąż generują dużo pytań.
Testament i ustawa
Oczywiście każdy może napisać testament.
A w testamencie można wskazać jako spadkobiercę dowolną osobę.
Można więc wskazać jako spadkobiercę osobę zupełnie niespokrewnioną i spoza rodziny, albo też można napisać w testamencie, iż to małżonek ma być jednym spadkobiercą.
Tylko zawsze podkreślam, iż chodzi o przemyślany testament, a nie jakikolwiek.
Jeśli chcesz, aby małżonek był jedynym spadkobiercą: zastanów się, czy są osoby, które byłyby uprawnione do dochodzenia zachowku.
O tym kto jest uprawniony i kiedy roszczenie się przedawnia dowiesz się z artykułów na blogu- np. z tego.
W tym momencie tyle o testamencie.
Zobaczmy więc, co stanowi w tym temacie ustawa.
Jak nie ma testamentu następuje dziedziczenie na podstawie przepisów ustawy.
Zgodnie z treścią przepisu:
W pierwszej kolejności powołane są z ustawy do spadku dzieci spadkodawcy oraz jego małżonek; dziedziczą oni w częściach równych. Jednakże część przypadająca małżonkowi nie może być mniejsza niż jedna czwarta całości spadku.
Czyli jak wynika z treści przepisu – udział małżonka w spadku będzie inny gdy spadkodawca pozostawił jedno dziecko, inny gdy miał dwoje dzieci i jeszcze inny w sytuacji gdy dzieci było pięcioro.
I kontynuując lekturę przepisów:
W braku zstępnych spadkodawcy powołani są do spadku z ustawy jego małżonek i rodzice.
Tak więc:
W małżeństwach bezdzietnych małżonek nie jest jedynym spadkobiercą.
To ważne, gdyż skutkiem dziedziczenia dochodzi do współwłasności – a taka sytuacja zazwyczaj dość szybko staje się problematyczna.
(tak – można temu zapobiec, np. pisząc przemyślany testament)
I jeszcze dalszy ciąg przepisów dotyczących dziedziczenia z ustawy:
(już wiele ich nie będzie, naprawdę)
Udział spadkowy małżonka, który dziedziczy w zbiegu z rodzicami, rodzeństwem i zstępnymi rodzeństwa spadkodawcy, wynosi połowę spadku.
I w końcu:
W braku zstępnych spadkodawcy, jego rodziców, rodzeństwa i ich zstępnych, cały spadek przypada małżonkowi spadkodawcy.
Dziedziczenie z ustawy a rozwód
Rozwód powoduje, iż małżonek z ustawy nie dziedziczy.
Tylko pamiętaj :
sprawa o rozwód trwa dość często przez bardzo długi okres.
Czasem nawet w przypadku rozwodu bez orzekania o winie trzeba bardzo długo czekać na wyznaczenie terminu rozprawy.
Czy można więc coś zrobić?
Prawie zawsze można coś zrobić.
Można np. napisać przemyślany testament.
Można też rozważyć opcję : zrzeczenie się dziedziczenia.
Tak, pisałam o tym na blogu.
Dziedziczenie z ustawy a separacja
Separacja podobnie jak rozwód powoduje, iż małżonek nie dziedziczy z ustawy.
Tylko znowu : nie chodzi o faktyczną separację, tylko prawomocne orzeczenie sądu.
Tak więc : to, iż już razem nie mieszkacie to jeszcze nie zmienia sytuacji i porządku dziedziczenia ustawowego.
Jeśli od dawna mieszkacie osobno i może nawet pozostajesz w nowym – nieformalnym związku: myślę, iż dobrze będzie jak rozważysz napisanie testamentu. Może z tym nowym partnerem czy partnerką zakupiliście wspólnie nieruchomość? A ty nie chciałbyś przecież postawić kiedyś bliskiej Ci osoby w trudnej sytuacji, prawda?
Dziedziczenie po małżonku a intercyza
Wiele osób myśli, iż fakt ustanowienia rozdzielności majątkowej rozwiązuje wszystkie problemy.
Tak więc mała uwaga: niestety nie wszystkie.
Rozdzielność majątkowa nie zmienia ustawowego porządku dziedziczenia.
Czyli: jeśli nie chcesz, aby małżonek po Tobie kiedyś dziedziczył – sama tzw. intercyza nie wystarczy.
Intercyza rozwiązuje pewne problemy jeśli chodzi o odpowiedzialność finansową (uwaga: pewne nie oznacza jeszcze że wszystkie) ale nie powoduje wyłączenia małżonka od dziedziczenia.
Tak – coś da się zrobić.
Zawsze możesz (oprócz różnych czynności “za życia”) napisać przemyślany testament.
Dziedziczenie z ustawy jak był rozwód w toku
Może w ogóle dziwisz się, że zamieściłam taki podpunkt?
W końcu pisałam, iż małżeństwo trwa do uprawomocnienia się wyroku w sprawie o rozwód.
Tak pisałam, gdyż tak faktycznie jest.
Tylko… przepisy przewidują pewną wyjątkową sytuację.
Wyobraź sobie, że jeden z małżonków postępował bardzo nielojalnie wobec drugiego – np. zdradzał, nadużywał alkoholu, a może nawet stosował przemoc fizyczną?
W takiej sytuacji ów drugo małżonek wniósł pozew o rozwód – z orzeczeniem o winie.
Niestety takie sprawy trwają zazwyczaj dość długo.
I teraz pomyśl co w sytuacji, gdyby ten małżonek, który wniósł pozew o rozwód zmarł przed zakończeniem postępowania w sądzie.
(tak, oczywiście: mógł napisać testament, ale co gdy jednak nie napisał?)
Trudna sytuacja, prawda?
I bardzo kłopotliwa dla pozostałych spadkobierców, którzy dziedziczyliby wspólnie z tym “winnym” małżonkiem.
Przepisy przewidują jednak i takie sytuacje.
Zobacz, co stanowi przepis – może to będzie rozwiązaniem w Twojej sytuacji?
Przepis brzmi tak:
Małżonek jest wyłączony od dziedziczenia, jeżeli spadkodawca wystąpił o orzeczenie rozwodu lub separacji z jego winy, a żądanie to było uzasadnione.
Tylko widzisz – to dopiero pierwsza część przepisu.
Nic tu nie działa z automatu.
Aby tak się faktycznie stało – konieczne będzie wniesienie osobnej sprawy do sądu:
Wyłączenie małżonka od dziedziczenia następuje na mocy orzeczenia sądu. Wyłączenia może żądać każdy z pozostałych spadkobierców ustawowych powołanych do dziedziczenia w zbiegu z małżonkiem; termin do wytoczenia powództwa wynosi sześć miesięcy od dnia, w którym spadkobierca dowiedział się o otwarciu spadku, nie więcej jednak niż jeden rok od otwarcia spadku.
I jak wynika z treści przytoczonego przepisu : trzeba taką sprawę wnieść do sądu w określonym terminie.
Takie sprawy nie są proste, ale warto wiedzieć o takiej możliwości.
Tak – to chyba najważniejsze kwestie, jeśli chodzi o dziedziczenie po małżonku.
Inne jeszcze sytuacje i o czym będzie jeden z kolejnych wpisów
Ale jest coś jeszcze – i to właśnie zagadnienie będzie przedmiotem jednego z kolejnych wpisów.
Coraz więcej osób pyta – przy okazji formułowania testamentów o to, co będzie w sytuacji gdy oboje małżonkowie zginą np. w jednej katastrofie lotniczej czy nawet zwykłym wypadku.
Najczęściej pytają o to małżonkowie, którzy mają dzieci (także) z innych, poprzednich związków – choć w sumie nie tylko. Pytają też o to małżonkowie, którzy mają wspólne małoletnie dzieci, albo…w ogóle nie mają żadnych dzieci, a spadkobiercami ustawowymi byłoby rodzeństwo.
Nawet w takiej sytuacji coś da się zrobić.
Dowiesz się o tym z kolejnego (kolejnych) wpisów.
Napisz do mnie
A jeśli masz pytania i chciałbyś skonsultować swoją sytuację:
Napisz do mnie wiadomość:
katarzyna.skowronska@adwokatura.pl
Sprawami z zakresu prawa spadkowego i cywilnego zajmuję się od lat i myślę, iż będę w stanie Ci pomóc.
Co jeśli nie zgadzam się z wyrokiem sądu I instancji?
Może tak być, iż wyrok – np. w sprawie o zachowek będzie inny niż oczekiwałeś.
Tak się czasami zdarza.
W takiej sytuacji – jako strona postępowania masz prawo, aby złożyć apelację od wyroku sądu I instancji.
Apelację od wyroku sądu rejonowego rozpoznaje sąd okręgowy, a od wyroku sądu okręgowego jako pierwszej instancji – sąd apelacyjny.
(uwaga – często będzie to sąd w innej miejscowości)
Wymogi formalne apelacji
Przepisy dotyczące wnoszenia apelacji znajdują się w kodeksie postępowania cywilnego.
Zgodnie z treścią przepisu:
Apelacja powinna czynić zadość wymaganiom przewidzianym dla pisma procesowego, a ponadto zawierać:
– oznaczenie wyroku, od którego jest wniesiona, ze wskazaniem, czy jest on zaskarżony w całości czy w części;
– zwięzłe przedstawienie zarzutów;
– uzasadnienie zarzutów;
– powołanie, w razie potrzeby, nowych faktów lub dowodów;
– wniosek o zmianę lub o uchylenie wyroku z zaznaczeniem zakresu żądanej zmiany lub uchylenia.
W sprawach o prawa majątkowe (a więc także w sprawie o zachowek) należy oznaczyć wartość przedmiotu zaskarżenia.
(wiem, to często bywa problematyczne, zwłaszcza gdy nie zaskarżasz wyroku w całości)
Tak, jak sam widzisz – wymogów jest wiele. Apelacja to pismo o dużym stopniu sformalizowania.
Pamiętaj jeszcze o pewnej bardzo istotnej kwestii:
W postępowaniu przed sądem bardzo ważne są dowody.
I to Ty jako strona musisz – w postępowaniu przed sądem I instancji – te dowody zawnioskować.
Jeśli tego nie zrobiłeś (pomimo, iż miałeś taką możliwość) to niestety musisz liczyć się z tym, iż sąd II instancji tych dowodów już nie dopuści.
I znowu podstawa prawna – jak bowiem wynika z treści przepisu:
Powołując nowe fakty lub dowody, należy uprawdopodobnić, że ich powołanie w postępowaniu przed sądem pierwszej instancji nie było możliwe albo potrzeba ich powołania wynikła później.
Może jednak zdarzyć się tak, iż zawnioskowanie dowodu na wcześniejszym etapie po prostu nie było możliwe.
W takiej sytuacji warto te dowody złożyć wraz z apelacją. Trzeba jednak wyjaśnić, z jakich względów nie można było złożyć dowodów wcześniej.
Sąd drugiej instancji orzeka na podstawie materiału zebranego w postępowaniu w pierwszej instancji oraz w postępowaniu apelacyjnym.
Apelację wnosi się do sądu, który wydał zaskarżony wyrok, w terminie dwutygodniowym od doręczenia stronie skarżącej wyroku z uzasadnieniem.
Pamiętaj: zachowanie terminu to kwestia bardzo ważna, a wręcz podstawowa.
Jeśli zamierzasz wnosić apelację od wyroku sądu I instancji, pamiętaj jeszcze o jednej kwestii:
Jeszcze zanim wniesiesz apelację
Najpierw – w terminie tygodniowym – złóż wniosek o uzasadnienie wyroku.
To konieczne, jeśli faktycznie zamierzasz wnosić apelację.
Taki wniosek o uzasadnienie wyroku podlega opłacie, która wynosi 100,- zł.
Złożenie wniosku o uzasadnienie wyroku nie powoduje jednak, iż masz obowiązek wniesienia apelacji.
Wniesienie apelacji to Twoje uprawnienie, nie zaś obowiązek.
Tak, sama apelacja też podlega opłacie.
Tu jednak nie ma już stałej opłaty.
Wysokość opłaty zależy od wysokości przedmiotu zaskarżenia.
Dobra wiadomość jest taka, iż – jeśli po zapoznaniu się z treścią uzasadnienia zdecydujesz się na wniesienie apelacji – uiszczona opłata 100 zł od wniosku o uzasadnienie wyroku będzie podlegać zaliczeniu na poczet opłaty od apelacji.
Apelacja w sprawie cywilnej
Gdybyś chciał zapytać:
Tak, jest możliwe, że adwokat wstąpi do sprawy dopiero na etapie apelacji.
Jeśli jednak chcesz, aby apelację w Twojej sprawie sporządzał adwokat:
Nie czekaj do ostatniej chwili.
Skontaktuj się z adwokatem możliwie szybko po ogłoszeniu niekorzystnego dla Ciebie wyroku. Aby adwokat napisał dobrą apelację będzie musiał zapoznać się z aktami sprawy – a to wymaga czasu.
Rozprawa przed sądem II instancji
A czy sąd apelacyjny też będzie wyznaczał rozprawy?
Będzie, najczęściej jedną rozprawę.
(obecnie z wiadomych względów mogą występować pewne zmiany organizacyjne, ale ten wpis akurat nie tego dotyczy)
Musisz jednak wiedzieć, iż przepisy procedury cywilnej zostały zmienione – i od mniej więcej roku przepis brzmi tak:
Sąd drugiej instancji może rozpoznać sprawę na posiedzeniu niejawnym, jeżeli przeprowadzenie rozprawy nie jest konieczne. Rozpoznanie sprawy na posiedzeniu niejawnym jest niedopuszczalne, jeżeli strona w apelacji lub odpowiedzi na apelację złożyła wniosek o przeprowadzenie rozprawy, chyba że cofnięto pozew lub apelację albo zachodzi nieważność postępowania.
Często zadawane jest też pytanie o stawiennictwo na rozprawie apelacyjnej- trzeba się stawić czy też nie?
(i tak, obecnie sytuacja jest, jaka jest – mam na myśli raczej “zwyczajne” czasy)
Odpowiedź na tak postawione pytanie zawarta jest wprost w treści przepisu.
Rozprawa przed sądem drugiej instancji odbywa się bez względu na niestawiennictwo jednej lub obu stron. Wydany wyrok nie jest zaoczny.
Przypomnę raz jeszcze, iż apelację należy wnieść w ustawowym terminie.
Sąd drugiej instancji odrzuca apelację spóźnioną, nieopłaconą lub z innych przyczyn niedopuszczalną, jak również apelację, której braków strona nie usunęła w wyznaczonym terminie.
W razie uwzględnienia apelacji sąd drugiej instancji zmienia zaskarżony wyrok i orzeka co do istoty sprawy.
Wskazane w tym artykule przepisy odnoszą się do apelacji w ogóle, nie tylko w sprawach spadkowych.
Przepisy procedury cywilnej ulegają też zmianom – bardzo duża nowelizacja procedury cywilnej weszła w życie na początku listopada ubiegłego roku.
A czy warto wnosić apelację? Cóż, jedyna odpowiedź brzmi “to zależy”.
Chcesz skonsultować swoją sprawę? Napisz do mnie.
Zachowek jak nie było… spadku?
Może być tak, iż spadkodawca nie pozostawił żadnego majątku. Czy w takiej sytuacji zachowek będzie “się należał”?
Jeśli czytasz mój blog od dawna, zapewne wiesz już że prawo spadkowe przewiduje takie sytuacje.
Bo przecież może zdarzyć się tak, iż ktoś porozdawał swój majątek za życia i skutkiem tego masa spadkowa może być (prawie) pusta.
W takiej sytuacji instytucja zachowku miałaby mocno ograniczony sens.
Prawo spadkowe przewiduje jednak doliczanie darowizn do masy spadkowej.
O tym już wspominałam w kilku poprzednich wpisach.
Zagadnienie, które budzi wątpliwości, jest następujące:
Czy każda darowizna podlega doliczeniu do masy spadkowej?
Cóż, pewnie już z samego sformułowania pytania w taki sposób domyślasz się, iż nie każda.
Ale żeby nie pozostawiać czytelników domysłami:
tak właśnie stanowi przepis:
Przy obliczaniu zachowku nie dolicza się do spadku drobnych darowizn, zwyczajowo w danych stosunkach przyjętych, ani dokonanych przed więcej niż dziesięciu laty, licząc wstecz od otwarcia spadku, darowizn na rzecz osób niebędących spadkobiercami albo uprawnionymi do zachowku.
No dobrze, to teraz trudniejsze pytanie.
Czy ma znaczenie, na czyją rzecz dokonana została ta darowizna?
odpowiedź zawarta jest w treści przepisu przytoczonego powyżej.
Tak, ma to znaczenie.
Każdy może dowolnie rozporządzać swoim majątkiem. Może też zdecydować iż chciałby przekazać np. swoje mieszkanie osobie spoza najbliższej rodziny (a dokładnie rzecz ujmując spoza kręgu spadkobierców ustawowych).
Chyba jednak najczęściej spotykaną sytuacją jest taka sytuacja, kiesy rodzic decyduje się przekazać umową darowizny swoje mieszkanie na rzecz jednego ze swoich dzieci.
(może akurat to dziecko opiekuje się rodzicami? A może pozostałe dzieci mieszkają poza Polską i kontakt jest sporadyczny? Sytuacje mogą być bardzo różne, ale motywy jakimi kierował się darczyńca nie mają tu większego znaczenia.)
W takiej sytuacji przyszły spadkodawca nie pisze już oczywiście żadnego testamentu, tak więc nikt nie zostaje wydziedziczony. Tylko czy to naprawdę taki dobry pomysł?
Jeśli jedno z dzieci dostanie w darowiźnie np. mieszkanie (a pozostałe nie otrzymają takich darowizn, ani też żadnych przysporzeń w testamencie i jednocześnie nie zostaną wydziedziczone): jest możliwe, iż w przyszłości to obdarowane dziecko zostanie pozwane o zachowek, niezależnie od tego kiedy ta darowizna miała miejsce.
Jak przyjmuje się w orzecznictwie:
Nie wszystko jest wprost uregulowane w treści przepisu.
Dlatego też odpowiedzi na wiele pytań i doprecyzowania przepisów należy szukać w orzecznictwie.
Darowizny dokonane na rzecz osób będących spadkobiercami podlegają doliczeniu do spadku (art. 994 § 1 k.c.), choćby zostały poczynione dawniej niż na dziesięć lat przed otwarciem spadku. Niemożność doliczania do spadku po upływie dziesięciu lat licząc wstecz od śmierci spadkodawcy dotyczy tylko darowizn, które dokonane były na rzecz osób obcych, nie będących ani spadkobiercami, ani uprawnionymi do zachowku.
Darowizna uczyniona przez spadkodawcę
za jego życia a zachowek
Może tak być, iż spadkodawca nie pozostawił żadnego majątku.
Przyczyną takiego stanu rzeczy może być fakt dokonania darowizn przez spadkodawcę jeszcze za jego życia.
Tak: ma spore znaczenie, jaka umowa została zawarta – czy na pewno była to darowizna.
Jeśli więc myślisz, iż dokonanie darowizny np. mieszkania na rzecz jednego z dzieci rozwiąże wszystkie problemy spadkowe na przyszłość: otóż prawdopodobnie nie rozwiąże.
Zastanów się więc, co dokładnie jest Twoim celem.
Przepisy prawa spadkowego i cywilnego przewidują możliwość zawarcia różnych umów – strony mają w tej kwestii sporo swobody.
Trzeba pamiętać tylko o tym, iż każda umowa wiąże się z określonymi konsekwencjami.
Każda sytuacja jest inna.
Czasem decydujące znaczenie mogą mieć szczegóły, o których nawet byś nie pomyślał.
Chcesz się przekonać, czy jesteś uprawniony do dochodzenia zachowku?
Napisz do mnie. Adres mailowy znajdziesz dokładnie w tym miejscu.
I jeszcze na koniec: w sytuacji gdy jesteś uprawniony do zachowku:
pamiętaj, iż takie roszczenie ulega przedawnieniu.
Oznacza to, iż trzeba wnieść sprawę do sądu zanim dojdzie do przedawnienia.
I tak już zupełnie na koniec: tak, w sprawach o zachowek możliwa jest ugoda.
Może też dobrym pomysłem będzie mediacja?
Zniesienie współwłasności nieruchomości: dlaczego jednak warto to zrobić?
Często jest tak, iż do powstania współwłasności dochodzi wskutek dziedziczenia.
Może być tak, iż po rodzicach dziedziczy np. kilkoro dzieci.
Może też być tak, iż po osobie, która nie miała swoich dzieci dziedziczą jej rodzice czy też rodzeństwo.
Uwaga: współwłasność może wynikać z różnych tytułów, ale nie to jest najważniejsze w tym wpisie.
Różnych sytuacji może tu być naprawdę sporo.
A współwłasność niestety zazwyczaj powoduje sporo problemów.
Współwłaściciele muszą jakoś dogadywać się w kwestii bieżącego ‘funkcjonowania” nieruchomości.
Trzeba w końcu przeprowadzać remonty, ponosić wszelkie koszty napraw, płacić podatki od nieruchomości. No i raczej potrzebna byłaby zgoda wszystkich współwłaścicieli, aby np. sprzedać nieruchomość.
Finansowanie i remonty to zwykłe i typowe obszary nieporozumień między współwłaścicielami. Nierzadko jest też tak, iż w domu stanowiącym współwłasność mieszka tylko jedna osoba, a pozostałe nie mają nawet dostępu do nieruchomości.
Jak widzisz: współwłasność nie jest wcale wymarzonym rozwiązaniem.
Nie, ma przepisu nakazującego zniesienie współwłasności. Nie ma tez limitu czasu, w którym można takie postępowanie przeprowadzić.
Jednak – jeśli rozważasz wniesienie takiej sprawy do sądu nie warto zwlekać z tym zbyt długo.
Współwłasność nieruchomości: możliwe problemy
Wskazane powyżej trudne sytuacje nie wyczerpują jeszcze niestety listy możliwych problemów.
W sumie to problem, o którym teraz wspomnę, może okazać się znacznie bardziej poważny, niż ustalenie finansowania remontu wspólnego domu.
Niestety może zdarzyć się tak, iż jeden ze współwłaścicieli umrze. Czasami tak się po prostu zdarza.
Domyślasz się, iż w takiej sytuacji zgodna sprzedaż nieruchomości przez pozostałych współwłaścicieli – nawet gdyby pozostali współwłaściciele doszli do porozumienie – nie byłaby już możliwa.
Możliwe, a właściwie to nawet niezbędne, byłoby ustalenie kto jest spadkobiercą tego zmarłego współwłaściciela.
I tu właśnie pojawiają się “schody”.
1/ Może być tak, iż tymi spadkobiercami będą małoletnie dzieci.
A w takiej sytuacji na dokonanie wielu czynności (sprzedaż nieruchomości) potrzebna będzie zgoda sądu rodzinnego.
2/ To że są spadkobiercy ustawowi to jedno, ale co jeśli spadkodawca napisał testament?
Na podstawie takiego testamentu współwłaścicielem nieruchomości może stać się zupełnie obca Ci osoba.
A problem z “dogadaniem się” z taką osobą może okazać się dużo większy, niż z tym dotychczasowym właścicielem.
Nie – Ty nie masz wpływu na to, czy współwłaściciel napisze testament, czy też nie napisze. A jeśli jednak napisze to także nie masz wpływu na to, komu będzie chciał przeznaczyć swój udział w nieruchomości.
3/ może nawet nie być testamentu, ale spadkobiercami może być np. liczne rodzeństwo czy nawet dzieci rodzeństwa spadkodawcy;
W takiej sytuacji przeprowadzenie sprawy o stwierdzenie nabycia spadku może być znacznie bardziej utrudnione; już samo ustalenie adresów tych osób może okazać się problematyczne.
4/ może też okazać się, iż spadkobiercy mieszkają poza granicami Polski, a to powoduje iż procedura związana z koniecznością doręczania korespondencji z sądu robi się bardziej skomplikowana i trwa dłużej;
5/ niestety bywa też i tak, iż współwłaścicielom wspólnej nieruchomości nie uda się ustalić wszystkich spadkobierców tego zmarłego współwłaściciela – co prawda przepisy procedury cywilnej przewidują tu różne możliwości, ale… tak, zazwyczaj takie sprawy trwają bardzo długo.
Zniesienie współwłasności:
potem może być bardziej problematyczne
To oczywiście nie wszystkie sytuacje, kiedy “coś może pójść nie tak”.
Sprawy o stwierdzenie nabycia spadku trwają nieraz bardzo długo.
A w tym czasie sprzedaż nieruchomości nie będzie raczej możliwa do przeprowadzenia.
Trzeba będzie jednak ponosić wszystkie koszty związane z tą nieruchomością.
Oczywiście, później będzie sprawa o dział spadku i dokonywane będą wszelkie rozliczenia, ale… do czasu prawomocnego zakończenia sprawy o stwierdzenie nabycia spadku możliwości są niestety nieco ograniczone.
Zniesienie współwłasności w sądzie
Tak, wiem: nie zawsze zniesienie współwłasności jest sprawą prostą i przyjemną.
Strony zazwyczaj mają zupełnie różne wyobrażenie w kwestii wartości nieruchomości.
Bywa także iż osoba, która tam mieszka remontuje taką nieruchomość ze swoich środków – oczywiście nie konsultując niczego z pozostałymi współwłaścicielami. I tak, wycena/rozlicznie nakładów na nieruchomość może być jedną z najbardziej problematycznych kwestii.
Ponadto w większości przypadków podział fizyczny nieruchomości nie wchodzi w grę.
Takie sprawy przed sądem są zazwyczaj skomplikowane i trwają dość (bardzo) długo.
Niestety sprawy przed sądem wiążą się też z koniecznością ponoszenia kosztów.
Na szczęście opłata sądowa w takich sprawach jest stała i nie zależy od wartości nieruchomości.
Wiem, iż to wszystko może zniechęcać do “zakładania” takich spraw.
Ale – pomimo takich niedogodności: zastanów się, czy trwanie w tej współwłasności nie jest (nie okaże się być w przyszłości) większym problemem?
Może uda się dojść do porozumienia z pozostałymi współwłaścicielami?
Jeśli tak, prawdopodobnie możliwe będzie przeprowadzenie całej “operacji” w drodze umowy – w formie aktu notarialnego.
A jeśli porozumienie nie będzie możliwe: zastanów się mimo wszystko czy wniesienie do sądu sprawy o zniesienie współwłasności nie będzie jednak dobrym rozwiązaniem.
Jeszcze raz: nawet jeśli z obecnymi współwłaścicielami dobrze się dogadujesz, spokojnie się zastanów, “co było gdyby”. A może ci współwłaściciele mają podobne obawy? Albo… w ogóle się nad tym nie zastanawiali?
I tak: przemyślany testament to całkiem dobry pomysł!
Jestem adwokatem. Prowadzę kancelarię adwokacką we Wrocławiu. W swojej praktyce zajmuję się sprawami z zakresu prawa spadkowego. Doświadczeniem zdobytym w trakcie aplikacji adwokackiej oraz na salach sądowych dzielę się z Czytelnikami w ramach tego bloga.
Zobacz spis treści
SZUKAJ
Tematy główne
Ważne artykuły
Archiwum wpisów
Zajrzyj na mój drugi blog o prawie rodzinnym