Prawo spadkowe w praktyce
czyli wszystko co trzeba wiedzieć o dziedziczeniu i sukcesji

Jestem adwokatem. Od wielu lat prowadzę przed sądami sprawy o stwierdzenie nabycia spadku, dział spadku oraz o zachowek.
Uczę też jak w przemyślany i świadomy sposób przekazać majątek następcom.
Lubię takie sprawy – każda taka sprawa to inna historia – a ja wiem, że mogę pomóc konkretnym osobom. Możesz więc mi zaufać: myślę, iż będę w stanie pomóc także Tobie.
Każdego dnia udzielam porad prawnych – zarówno w siedzibie kancelarii we Wrocławiu, jak i online.
Potrzebujesz porady w zakresie prawa spadkowego?
Po prostu napisz do mnie wiadomość.

Zarząd majątkiem odziedziczonym przez dziecko
Dziecko – czyli osoba małoletnia – co do zasady nie może samo zarządzać swoim majątkiem. Co do zasady zajmują się tym rodzice. Zgodnie z treścią przepisu:rodzice obowiązani są sprawować z należytą starannością zarząd majątkiem dziecka pozostającego pod ich władzą rodzicielską.
Tak – rodzice nie mogą działać zupełnie dowolnie. Np. nie mogą sprzedać mieszkania, którego właścicielem jest dziecko, nawet jeśli znajdzie się nabywca oferujący korzystną cenę. Ok – rodzice mogą sprzedać (bo przecież dziecko samo nie będzie stroną czynności i nie stawi się w kancelarii notarialnej), ale muszą najpierw uzyskać zgodę sądu.
I znowu podstawa prawna:
rodzice nie mogą bez zezwolenia sądu opiekuńczego dokonywać czynności przekraczających zakres zwykłego zarządu ani wyrażać zgody na wykonywanie takich czynności przez dziecko.
Czyli rodzice muszą najpierw wystąpić do sądu, aby sąd wydał zgodę na taką czynność.
I tak, bardzo często sąd daje taką zgodę.
Inną kwestią jest jednak zaufanie do rodziców dziecka.
Tak dokładnie brzmi przepis kodeksu rodzinnego i opiekuńczego, konkretnie art. 102 k.r.o.
Może zastanawiasz się, dlaczego piszę o tym na blogu spadkowym?
Otóż ma to pewne (a nawet całkiem głębokie) uzasadnienie.
Dziecko nie może samo zarządzać swoim majątkiem, ale może ten „majątek” posiadać.
Taki majątek dziecko może np. odziedziczyć.
Pewnie pamiętasz z jednego z ostatnich wpisów, iż dziecko może być spadkobiercą – zarówno na podstawie testamentu, jak i ustawy.
I właśnie zbliżamy się do sedna tego wpisu:
znowu – zgodnie z treścią przepisu:
w umowie darowizny albo w testamencie można zastrzec, ze przedmioty przypadające dziecku z tytułu darowizny lub testamentu nie będą objęte zarządem sprawowanym przez rodziców.
Zgodnie z treścią przepisu w takiej sytuacji gdy darczyńca lub spadkodawca nie wyznaczył zarządcy, zarząd sprawuje kurator ustanowiony przez sąd opiekuńczy.
Jednak – jak pewnie zauważyłeś: to Ty w pierwszej kolejności możesz ustanowić takiego 'zarządcę”.
To bardzo praktyczny przepis.
Widzisz – może być tak, iż chciałbyś, aby to twój kilkuletni wnuk był twoim spadkobiercą, ale masz ograniczone zaufanie do swojego syna czy córki. Jeśli masz taką sytuację, pamiętaj że jest taki przepis.
Widzisz – są różne możliwości i na większość twoich dylematów znajdzie się rozwiązanie.
Tak, masz rację: napiszę teraz że każda sprawa to inna historia i że warto zdecydować się na formę notarialną testamentu.
Co gdy spadkobierca testamentowy nie chce lub nie może dziedziczyć?
Jak już wiesz, zawsze możesz napisać testament (a także w razie potrzeby możesz go zmienić)
Nie masz obowiązku ustalania z potencjalnym spadkobiercą (potencjalnymi spadkobiercami) treści testamentu.
Nie masz też wpływu na to, co zrobi osoba, którą wskazałeś jako spadkobiercę w testamencie.
A przecież może tak być, iż spadkobierca testamentowy odrzuci spadek.
Ty nie będziesz mieć już na to wpływu.
A przecież testament pisałeś po to, aby nie doszło do skutku dziedziczenie ustawowe, prawda?
Naprawdę miałeś ważny powód, aby ustanowić spadkobiercę testamentowego i tym samym do tego dziedziczenia ustawowego nie doszło – i jak najbardziej to rozumiem. Przecież taki jest sens pisania testamentów.
A może..
może też być inaczej
Może ten spadkobierca testamentowy i chciałby dziedziczyć, ale tak się zdarzy iż to on umrze wcześniej?
Zastanawiałeś się w ogóle nad taką ewentualnością?
(domyślam się, że nie; mało kto bierze pod uwagę taką możliwość)
Tak, oczywiście, że w takiej sytuacji możesz (powinieneś) zmienić testament. No ale co jeśli z jakiegoś powodu nie będziesz mógł tego zrobić?
Tymczasem zgodnie z treścią przepisu…
dziedziczenie ustawowe co do całości spadku następuje wtedy, gdy spadkodawca nie powołał spadkobiercy ALBO gdy żadna z osób, które powołał, nie chce lub nie może być spadkobiercą.
Właśnie zdałam sobie sprawę, iż są jeszcze takie tematy, których nie omawiałam na blogu.
I jedną z takich kwestii jest instytucja podstawienia testamentowego.
Jeśli masz bardziej złożoną sytuację i chcesz napisać testament przewidujący różne sytuacje: warto wiedzieć, że coś takiego istnieje.
Dlatego też zaglądaj regularnie na blog, bo wkrótce wrócę do tematu.
I tak.
W tym wpisie przyjęłam, że powołana do dziedziczenia w testamencie została jedna osoba.
Bo może zastanawiasz się teraz co w sytuacji, gdy w testamencie powołałeś do dziedziczenia np. 3 czy 4 osoby, a tylko jedna z nich nie chce lub nie może dziedziczyć?
Zastanawiałeś się nad tym?
Czyżby był jeszcze jeden temat, o którym dotychczas nie pisałam?
Tak, możesz to zrobić
Przeczytałeś, iż warto świadomie rozporządzać swoim majątkiem, także na wypadek śmierci. Napisałeś więc testament. Może nawet zdecydowałeś się na zawarcie w tym testamencie np. zapisów windykacyjnych. Myślisz, że to jest bardzo dobrze sformułowany testament. Bardzo prawdopodobne, że tak właśnie jest. Ale… Po pewnym czasie zmieniła się sytuacja.
Może po prostu chcesz daną rzecz czy nieruchomość sprzedać i kupić inną? A może sytuacja jest taka, że po prostu musisz to zrobić?
Mam dla Ciebie dobrą wiadomość.
Swoją własnością możesz dysponować dowolnie.
To iż napisałeś testament, nie oznacza wcale, że przestałeś być właścicielem danej rzeczy.
Nawet jeśli w testamencie notarialnym zostało zawarte postanowienie, iż przekazujesz konkretną rzecz dla konkretnej osoby (a tak właśnie można zrobić) to i tak dalej to Ty jesteś właścicielem tej rzeczy.
Testament to nie darowizna.
A skoro jesteś właścicielem rzeczy (tak, także i nieruchomości) to możesz tę rzecz sprzedać.
Tak, możliwe że celowe będzie napisanie nowego testamentu. Możesz to zrobić w dowolnym momencie. Nie musisz pytać nikogo o zgodę. To Twój majątek i Ty nim dysponujesz.
Pisałam już – są różne możliwości przekazania majątku.
Zmieniłeś zdanie? Masz prawo, aby to zrobić. Tylko napiszę jeszcze, to co podkreślam w większości wpisów: zastanów się jakie działania podjąć, aby zminimalizować mogące pojawić się w przyszłości problemy.
Spadek po rodzicach przed 2007 a podatek
Obecnie sytuacja jest korzystna jeśli chodzi o podatek w przypadku dziedziczenia po rodzicach, dziadkach czy małżonku. Korzystna, czyli w sytuacji dziedziczenia po najbliższych krewnych nie ma obowiązku podatkowego. Jest jedynie konieczność złożenia w US wypełnionego formularza SDZ2.
Nie zawsze jednak było tak dobrze. Kiedyś (przed 2007 r.) trzeba było płacić podatki od spadku nawet w sytuacji dziedziczenia po najbliższej rodzinie.
Może myślisz, że to co było przed 2007 r. nie ma już teraz – na początku 2019 r. żadnego znaczenia?
No to nie tak do końca, gdyż pewne znaczenie jednak ma.
Nie wszyscy przeprowadzają sprawy spadkowe po zmarłych krewnych od razu. Są tacy, którzy czekają – z różnych względów przez całe lata. (pisałam kiedyś, że to nie jest dobry pomysł z tym czekaniem, ale to trochę poza tematem dzisiejszego wpisu)
Są wciąż sytuacje, kiedy do kancelarii zgłaszają się ludzie w sprawie przeprowadzenia postępowania po krewnym, który zmarł przed 2007 rokiem.
Oczywiście – nie ma przeszkód, aby takie postępowanie przeprowadzić. Pisałam przecież, iż w takich sprawach nie ma mowy o przedawnieniu.
Czyli można złożyć wniosek o stwierdzenie nabycia spadku po osobie zmarłej np. w 2003 czy w 2004 r.
Tylko jest jedno małe ale.
I tego właśnie”ale” dotyczy ten wpis.
Ważna jest data otwarcia spadku
Przed 2007 (a więc np. w 2003 czy w 2004 r.) nie było jeszcze takiego zwolnienia w takim kształcie, w jakim jest on obecnie.
Może pomyślisz sobie, że jakie to ma znaczenie, w końcu sprawa spadkowa jest teraz, orzeczenie sądu ma przecież bieżącą datę… No to nie,tak to nie działa.
Wiele osób znalazło się w takiej sytuacji. Jedna z podatniczek wystąpiła nawet o interpretację podatkową w tej właśnie kwestii. I interpretacja taka została wydana.
Z interpretacji jasno wynika, iż ważna jest data otwarcia spadku.
Jak pewnie pamiętasz, jest to po prostu data śmierci spadkodawcy. Prawomocne postanowienie sądu w kwestii stwierdzenia nabycia spadku stanowi tylko potwierdzenie okoliczności nabycia spadku i nie ma znaczenie, że orzeczenie to jest np. z 2018 r.
Nie wdając się w niuanse i zawiłości przepisów ustawy podatkowej (a tych jest całkiem sporo) :
w przypadku, gdy to otwarcie spadku miało miejsce np. w 2005 r., a sprawa spadkowa przeprowadzana jest dopiero teraz: niestety nie licz na to, iż uda Ci się skorzystać ze zwolnienia, które przewidują obecnie obowiązujące przepisy.
W takiej sytuacji też trzeba (w przewidzianym ustawą terminie) złożyć do US formularz, ale już nie SDZ2, tylko inny – SD3.
I tak – wysokość podatku zależy od stopnia pokrewieństwa spadkobiercy ze spadkodawcą.
(im bliższe pokrewieństwo, im niższa jest stawka)
A już wkrótce… artykuł o pewnej korzystnej zmianie dla spadkobierców, którzy odziedziczyli mieszkanie i będą chcieli to mieszkanie sprzedać.
Konkubinat. Dziedziczenie. Możliwe problemy.
Pewnie pamiętasz (wspominałam już o tym wiele razy) że konkubent czy konkubina nie są spadkobiercami ustawowymi. Ok, ja też nie przepadam za określeniem „konkubinat”. Może być więc określenie „narzeczona” czy też „narzeczony” lub po prostu partner życiowy. Tak czy inaczej chodzi o osoby pozostające w trwałym, niesformalizowanym związku.
Nie ma przepisów, które regulowałyby takie nieformalne pożycie. I raczej najprawdopodobniej takich przepisów nie będzie. Przepisów nie ma, ale są za to problemy.
Oczywiście, zawsze można napisać testament. A w testamencie można wskazać jako spadkobiercę dowolną osobę. (w testamencie można też choćby zrobić zapisy windykacyjne, co też jest dobrym pomysłem) No ale z różnych powodów ludzie nie piszą testamentów. I właśnie o takiej sytuacji mowa: osób pozostających w nieformalnym związku, które nie zdecydowały się na napisanie testamentu.
Mieszkanie może być własnością jednej tylko osoby, ale może też być własnością dwóch osób. W przypadku konkubinatu nie ma co prawda wspólności ustawowej, ale nie ma też przeszkód, aby dwie osoby były współwłaścicielami mieszkania w częściach ułamkowych.
Ale – jak wynika z tytułu wpisu – miało być o problemach. I niestety często po śmierci jednej z osób te problemy się pojawiają.
A przecież nie musi tak być.
O wielu kwestiach można pomyśleć wcześniej. Można zastanowić się nad najlepszym w danej sytuacji rozwiązaniem. No i wdrożyć to rozwiązanie w życie.
Takie historie czasem się zdarzają:
Jaś i Małgosia mieszkają razem od lat, mają do siebie duże zaufanie, planują ślub, ale jeszcze nie teraz, tylko kiedyś w przyszłości. Mieszkanie jest własnością Jasia, ale to Małgosia zarabia więcej i dużą część oszczędności „wkłada” w remont tego mieszkania. Dla „młodych” to żaden problem, bo przecież sobie ufają no i mają za jakiś czas brać ślub.
Właśnie tak, jak pomyślałeś: robienie nakładów ze swojego majątku osobistego na majątek osobisty partnera czy partnerki (np.na jego nieruchomość) może być takim właśnie problemem. To znaczy samo robienie nakładów jeszcze problemem być nie musi, ale …
często niestety problem ten się pojawia – gdy spadkobiercy ustawowi zmarłego partnera nie chcą słyszeć o żadnym rozliczeniu.
I jeszcze coś : rozliczenia to jedno. Problemem może być też wydanie rzeczy, które stanowią własność tego żyjącego partnera, a które znajdowały się w mieszkaniu należącym do tej osoby, która zmarła.
Oczywiście, zawsze zostaje ewentualność procesowania się ze spadkobiercami, ale… trzeba mieć dowody. To po pierwsze.
No i pozostaje kwestia, kogo ewentualnie pozywać.
Wiadomo – spadkobierców, ale co gdy ktoś z kręgu spadkobierców np. odrzuci spadek i sprawa o stwierdzenie nabycia spadku będzie „ciągnąć się w nieskończoność”?
Takie procesy są skomplikowane. I lepiej zrobić to, co zrobić można – zgodnie z przepisami, aby przynajmniej zminimalizować ryzyko takiego procesu.
Tak – każda sprawa to inna historia.
I tak : nie mówię że konkubinat jest dobry, czy też że jest zły.
To Twoje życie i Twoja decyzja. Naprawdę, nie mówię nikomu „jak żyć”.
No, co najwyżej mówię jak napisać testament, jak przekazać majątek, jak zabezpieczyć swoje interesy, jak podzielić odziedziczony majątek…
Ps. niestety – w konkubinacie, inaczej niż w przypadku małżeństwa, raczej nie uda się uniknąć podatku od spadku.
Ps. 2 tak, w przypadku gdy partner czy partnerka dziedziczy na podstawie testamentu, pozostaje kwestia ewentualnego zachowku – jeśli są osoby uprawnione do zachowku i o ten zachowek wystąpią. Ale. Także w tym przypadku można taką sytuację przewidzieć i zastanowić się czy można i ten problem jakoś rozwiązać.

Jestem adwokatem. Prowadzę kancelarię adwokacką we Wrocławiu. W swojej praktyce zajmuję się sprawami z zakresu prawa spadkowego. Doświadczeniem zdobytym w trakcie aplikacji adwokackiej oraz na salach sądowych dzielę się z Czytelnikami w ramach tego bloga.
Zobacz spis treści
SZUKAJ
Tematy główne
Ważne artykuły
Archiwum wpisów
Zajrzyj na mój drugi blog o prawie rodzinnym
