Prawo spadkowe w praktyce
czyli wszystko co trzeba wiedzieć o dziedziczeniu i sukcesji
Jestem adwokatem. Od wielu lat prowadzę przed sądami sprawy o stwierdzenie nabycia spadku, dział spadku oraz o zachowek.
Lubię takie sprawy – każda taka sprawa to inna historia – a ja wiem, że mogę pomóc konkretnym osobom.
Możesz więc mi zaufać: myślę, iż będę w stanie pomóc także Tobie.
Każdego dnia udzielam porad prawnych osobom takim jak Ty – zarówno w siedzibie kancelarii we Wrocławiu, jak i online.
Potrzebujesz porady w zakresie prawa spadkowego?
Po prostu napisz do mnie wiadomość.
Zachowek dla rodzeństwa to coś …
czego kodeks cywilny nie przewiduje. Coś czego kodeks cywilny nie przewidywał i raczej przewidywać już nie będzie.
Jeśli więc spadkodawca napisał testament, powołując do dziedziczenia zupełnie obcą osobę – np. sąsiada, i zmarł nie zostawiając współmałżonka, dzieci (wnuków), a jego rodzice już nie żyją, to do zachowku nikt nie będzie uprawniony. Nawet jeśli taki brat czy siostra spadkodawcą się opiekował.
Tym bardziej do zachowku nie są uprawnione dzieci rodzeństwa.
Tak już jest. Taki mamy przepis. Nawet jeśli to rozczarowująca informacja…
Spadkodawca czyli spadkodawca …
Pamiętasz pewnie, jak pisałam, iż czytając literalnie art. 670 k.p.c. dotyczący postępowania w sprawach spadkowych, sąd powinien badać, czy to spadkobierca (a więc całkiem jeszcze żywy uczestnik sprawy spadkowej) pozostawił testament?
Nie wiadomo jak to się stało i pewnie tego się nigdy już nie dowiemy, ale ta „oczywista omyłka pisarska” ostała się w kodeksie postępowania cywilnego przez długie lata.
Teraz jednak będzie już inaczej!
Omyłka została przez racjonalnego ustawodawcę dostrzeżona – i to znacznie wcześniej, zanim napisałam o tym na blogu 🙂
Co więcej : omyłka ta została nie tylko dostrzeżona, ale także poprawiona – już od 10. kwietnia tego roku przepis funkcjonować będzie w poprawionym brzmieniu.
Czyli takim, jak poniżej:
„Art. 670. Sąd spadku bada z urzędu, kto jest spadkobiercą. W szczególności bada, czy spadkodawca pozostawił testament, oraz wzywa do złożenia testamentu osobę, co do której będzie uprawdopodobnione, że testament u niej się znajduje. Jeżeli testament zostanie złożony, sąd dokona jego otwarcia i ogłoszenia.”;
A więc w końcu będzie wyraźnie napisane, że sąd w postępowaniu spadkowym bada, czy to spadkodawca (po którym sprawa spadkowa się toczy) testament ten pozostawił. O sprawie – nowelizacji i „oczywistej omyłce” pisały już media, więc sprawa jest zupełnie poważna.
Na marginesie: ustawą z dnia 7 lutego 2014 r. o zmianie ustawy – kodeks postępowania cywilnego, na mocy której poprawiono ten przepis, wprowadzono też kilka istotnych zmian dotyczących klauzuli wykonalności, ale to już temat na zupełnie inny wpis.
Wiosna w pełni we Wrocławiu
Wiosna w pełni…
Nie sposób jej nie zauważyć nawet wracając z sądu z ciężką teczką wypełnioną po brzegi dokumentami…
Na szczęście zawsze mam przy sobie mały aparat fotograficzny, dzięki czemu udało się obecność wiosny potwierdzić.
Jeśli nie wyrok (postanowienie) to co?
Zaczniemy nieco filozoficznie:
Każda sprawa sądowa, która kiedyś się rozpoczęła musi kiedyś się skończyć.
Tak już jest, nawet jeśli sprawa prowadzona jest przez sąd przez długie lata.
Sprawy w sądzie zazwyczaj kończą się wydaniem przez sąd wyroku (np. w sprawie o zachowek) lub postanowienia (to właśnie w sprawach takich jak sprawy o stwierdzenie nabycia spadku czy dział spadku).
Wydanie orzeczenia przez sąd poprzedza najczęściej długotrwałe postępowanie dowodowe (a więc sporządzane są opinie przez biegłych co do wartości nieruchomości; czasem – gdy strony nie są w stanie się porozumieć – biegły musi także określać wartość ruchomości; przesłuchiwani są świadkowie, a w końcu i same strony)
Dlatego sprawy spadkowe mogą trwać nawet i kilka lat (tak: w sprawach o dział spadku nawet tak długo)
Ale jest też inny sposób na zakończenie sprawy.
Szybko, sprawnie i (prawie) bez bólu…
Mowa tu oczywiście o ugodzie.
Sąd z reguły już na początku postępowania zachęca do jej zawarcia. I warto dobrze się nad tym zastanowić.
Bo ugoda ma wiele zalet – nie tylko znacząco skraca czas trwania postępowania i pozwala uniknąć kosztów (np. opinii biegłego).
Pomyśl tylko : nie musisz zdawać się na los i z niepewnością oczekiwać na to, co zrobi w Twojej sprawie sąd. Możesz sam mieć wpływ na to, jakie będzie rozstrzygnięcie! Oczywiście zakładając, iż pozostali uczestnicy postępowania wykażą także troszkę dobrej woli.
Nie bez znaczenia jest też kwestia czasu – w czasie, gdy sprawa „toczy się” w sądzie ktoś przecież musi ponosić koszty związane z utrzymywaniem nieruchomości. Ktoś musi podejmować decyzje związane z tą nieruchomością, regulować należności np. podatkowe…
W sprawach spadkowych (o dział spadku, zachowek) zazwyczaj występują krewni- często bliscy sobie ludzie siedzą naprzeciwko siebie po różnych stronach sali sądowej.
Wiem z doświadczenia, iż często wcale tak naprawdę nie chodzi o pieniądze. Przynajmniej nie tylko o pieniądze. A po sprawie trzeba będzie przecież jakoś żyć, czasami się ze „stroną przeciwną” spotykać np. na uroczystościach rodzinnych.
No i po takim orzeczeniu wydanym przez sąd bardzo często ktoś (czasem wszyscy) ma poczucie przegranej.
A ugoda właśnie pozwala tego uniknąć . I co najważniejsze daje stronom szanse na normalne, rodzinne relacje w przyszłości…
Zachowek jak nie ma testamentu…
Zachowek najczęściej kojarzony jest z dziedziczeniem testamentowym.
No i w sumie słusznie.
Ale nie zawsze tak jest.
Możliwość jego domagania się przez uprawnionego nie jest jednak wykluczona w sytuacji, gdy spadkodawca nie pozostawił testamentu.
Pierwszy, najlepiej obrazujący to przykład:
Spadkodawca jeszcze przed śmiercią rozporządził całym majątkiem. Tak bywa.
Najczęściej jest tak, iż spadkodawca po prostu wszystko co miał, przekazał innym za życia w formie darowizn. Dał więc mieszkanie partnerce, działkę wujkowi, a samochód bratu…
I w dacie śmierci nie miał już praktycznie nic. Nie sporządzał testamentu, bo i po co?
Ale …
Miał syna, który formalnie jest jedynym spadkobiercą ustawowym. I gdyby nie te darowizny, cały majątek spadkowy przeszedłby właśnie na niego. Syn więc formalnie jest spadkobiercą, ale co mu po tym, skoro masa spadkowa właściwie nie istnieje? (a może jeszcze nawet spadkodawca zostawił jakieś długi?). Sytuacja dość niewesoła, sam przyznasz.
Niewesoła, ale jeszcze nie taka zupełnie najgorsza, właśnie ze względu na przepisy o zachowku.
Chociaż kwestia zachowku przy dziedziczeniu ustawowym budzi jeszcze czasami wątpliwości czy wręcz niedowierzanie, to jednak w moim (i nie tylko moim 🙂 ) przekonaniu dochodzić zachowku można zarówno przy dziedziczeniu testamentowym, jak i ustawowym.
Wynika to także z treści orzeczeń Sądu Najwyższego.
Potwierdza to również orzeczenie Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu :
Roszczenie o zachowek z art. 991 § 1 k.c. może być realizowane przez spadkobierców zarówno ustawowych jak i testamentowych. Użycie bowiem przez ustawodawcę sformułowania “byliby powołani do spadku” w treści art. 991 § 1 k.c., ma jedynie na celu określenie, że zachowek nie przysługuje “zawsze” zstępnym czy rodzicom, lecz “tylko wtedy” gdy osoby te dziedziczyłby w konkretnej sytuacji.(wyrok Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu z dnia 15.03.2012r, sygn. akt IACa 95/12)
„darowizna a zachowek” to temat na osobny wpis, który to wpis niedługo się pojawi.
Każda sytuacja jest inna, a czasami o wszystkim decydują pozornie mało istotne szczegóły…
Jestem adwokatem. Prowadzę kancelarię adwokacką we Wrocławiu. W swojej praktyce zajmuję się sprawami z zakresu prawa spadkowego. Doświadczeniem zdobytym w trakcie aplikacji adwokackiej oraz na salach sądowych dzielę się z Czytelnikami w ramach tego bloga.
Zobacz spis treści
SZUKAJ
Tematy główne
Ważne artykuły
Archiwum wpisów
Zajrzyj na mój drugi blog o prawie rodzinnym