Prawo spadkowe w praktyce
czyli wszystko co trzeba wiedzieć o dziedziczeniu i sukcesji

Jestem adwokatem. Od wielu lat prowadzę przed sądami sprawy o stwierdzenie nabycia spadku, dział spadku oraz o zachowek.
Uczę też jak w przemyślany i świadomy sposób przekazać majątek następcom.
Lubię takie sprawy – każda taka sprawa to inna historia – a ja wiem, że mogę pomóc konkretnym osobom. Możesz więc mi zaufać: myślę, iż będę w stanie pomóc także Tobie.
Każdego dnia udzielam porad prawnych – zarówno w siedzibie kancelarii we Wrocławiu, jak i online.
Potrzebujesz porady w zakresie prawa spadkowego?
Po prostu napisz do mnie wiadomość.

Co mam zrobić, jak otrzymałem pozew z sądu?
Taka sytuacja: „Dostałem pozew z sądu. Nie pamiętam dokładnie kiedy, chyba we środę. Ale czy to jakieś znaczenie? Zaraz wyjeżdżam na urlop, nie wiem co zrobić z tym pozwem? Może się jakoś dogadam, z tym co wniósł ten pozew? Naprawdę muszę coś robić teraz? Może jak nic nie zrobię to nic się nie stanie i sąd nic nie zasądzi?”
No niestety nie tak to działa. Dostałeś z sądu odpis pozwu? Pora działać!
Wiesz, co stanowi przepis? Jeśli jeszcze nie wiedziałeś – proszę, przepis brzmi dokładnie tak:
Odpowiedź na pozew
Dowody – to właśnie w odpowiedzi na pozew trzeba je zawnioskować!
A co jak nie złożę odpowiedzi na pozew?
Dostanę większą część spadku, bo jestem zameldowany?
Dziedziczenie ustawowe budzi wiele wątpliwości. Staram się tłumaczyć w artykułach na tym blogu. A wątpliwości te są różne.
Spotykam się od czasu do czasu z pytaniem o to:
Czy dziecko, które mieszkało – i było zameldowane – w domu swoich rodziców dostanie więcej niż rodzeństwo, które się wyprowadziło z domu wiele lat temu?
Zobaczmy najpierw co stanowi przepis:
Jeśli nie ma testamentu, dziedziczenie następuje na zasadach określonych w kodeksie cywilnym.
Czy mogę przepisać majątek tylko na jedno dziecko?
Taka sytuacja: „Mam troje dzieci. Ostatnio zaczynam myśleć o tym, jak przekazać majątek. Prowadzę firmę, która rozkręciłem od początku. Sam doszedłem do wszystkiego. Kosztowało mnie to mnóstwo wysiłku. No ale firma działa i chciałbym, aby działała dalej. Tylko jeśli wszystkie dzieci będą dziedziczyć po mnie to nic z tego nie będzie. Bo jest tak, iż tylko najstarszy syn coś potrafi – wiadomo, odziedziczył talent po mnie. Pozostali młodsi to jakoś niespecjalnie garną się do pracy, żeby nie powiedzieć, że tacy leniwi i niepozbierani, nie interesują się firmą, nie chcieli studiować zarządzania… nie to co mój najstarszy syn, no ale wiadomo że on to ma talent i pracowitość po mnie (a tak, to już mówiłem) Jeśli firmę odziedziczą wszystkie dzieci – nic z niej nie zostanie. No i co ja mogę zrobić w takiej sytuacji?”
Tak, rozumiem: to trudna sytuacja.
Oczywiście: możesz napisać testament i wskazać tylko jednego spadkobiercę.
To tylko Twoja decyzja i jak najbardziej możesz to zrobić. Czy jest jakiś „haczyk”? No cóż, zazwyczaj jest! Wiesz, czym jest zachowek? Jeśli nie, przeczytaj art. 991 kodeksu cywilnego.
Tak, „zstępni” to właśnie dzieci spadkodawcy.
Zstępnym, małżonkowi oraz rodzicom spadkodawcy, którzy byliby powołani do spadku z ustawy, należą się, jeżeli uprawniony jest trwale niezdolny do pracy albo jeżeli zstępny uprawniony jest małoletni – dwie trzecie wartości udziału spadkowego, który by mu przypadał przy dziedziczeniu ustawowym, w innych zaś wypadkach – połowa wartości tego udziału (zachowek).
Może zapytasz, czy można pozostałe dzieci wydziedziczyć? Do rozważenia, przepisy kodeksu cywilnego przewidują taką możliwość.
Tylko cała rzecz polega na tym, iż nie można wydziedziczyć bez podania konkretnej przyczyny.
Nie może być to jakakolwiek przyczyna. Musi być dokładnie taka, jak opisana w art. 1008 kodeksu cywilnego. Nie, nie: to iż dziecko nie jest ambitne czy wybrało inny niż oczekiwałeś kierunek studiów nie jest takim powodem. Rozumiem, ale takie wydziedziczenie nie byłoby skuteczne. No i jeszcze jedna kwestia: wydziedziczenie swojego dziecka nie oznacza wydziedziczenia jego dzieci, a twoich wnuków. I tu musisz wiedzieć, iż małoletnim przysługuje zachowek w większej wysokości niż osobie dorosłej. Tak, wynika to wprost z treści przepisu.
Oczywiście, że napisanie przemyślanego testamentu ma sens, jak najbardziej.
Ale… zaraz. Co to jest w ogóle za firma? W sensie: jaka jest forma prawna? Działalność gospodarcza, tak? Nie, nie mówię że to źle… ale można coś zrobić lepiej?
Jeśli firma osiągnęła już taką skalę, o jakiej wspominasz: myślę, że można udoskonalić pod względem prawnym.
Czy można zrobić coś już teraz? Zanim rozważymy przekształcenie w inną formę prawną? Można!
(ciąg dalszy nastąpi)
Testament napisany przez oboje małżonków?
Dziś krótki wpis – krótkie pytanie i krótka odpowiedź. Pisałam kiedyś, iż przepisy prawa spadkowego nie przewidują testamentów wspólnych. Wiele osób jednak pytało, czy małżonkowie mogą napisać jeden wspólny testament? Skoro jest coś takiego, jak wspólność ustawowa, to czy małżonkowie mogą napisać razem jeden testament? Może i miałoby to sens, ale…
odpowiem od razu, aby nie trzymać Cię w niepewności:
Nie – nawet w przypadku małżonków przepisy nie przewidują napisanie jednego testamentu.
Nie ma to związku z ustrojem majątkowym: niezależnie od tego, czy macie ustrój wspólności ustawowej, czy też od samego początku małżeństwa jest ustrój rozdzielności majątkowej.
Przepisy prawa spadkowego nie przewidują testamentów wspólnych, nawet gdy chodzi o małżonków. I takie rozwiązanie ma pewien sens.
Tak więc:
Każdy z małżonków powinien napisać swój osobny testament.
Testament wzajemny małżonków
a to już zupełnie coś innego. To jest możliwe i co więcej: całkiem często proponuję takie rozwiązanie.
W tej sytuacji chodzi o to, iż każdy z małżonków pisze swój własny testament i w jego treści powołuje jako spadkobiercę drugiego małżonka.
Może być to bardzo dobre rozwiązanie w sytuacji gdy np. małżonkowie mają małe dziecko. Gdyby nie było testamentu: do dziedziczenia dochodzi żyjący małżonek i dziecko.
Tyle że gdy małoletnie dziecko staje się współwłaścicielem nieruchomości, to sprzedaż tej nieruchomości bez zgody sądu niestety nie będzie możliwa.
A wyrażenie zgody przez sąd nie zawsze jest sprawą oczywistą, a już na pewno cała procedura może trochę potrwać. W sytuacji gdy np. nieruchomość obciążona jest kredytem i żyjący małżonek nie ma możliwości, aby ten kredyt dalej samodzielnie spłacać – sytuacja robi się naprawdę trudna.
Sytuacji, w których warto rozważyć testamenty wzajemne jest więcej.
Może tak być, iż małżeństwo w ogóle nie ma dzieci. Widziałeś, że w małżeństwach bezdzietnych małżonek nie jest jedynym spadkobiercą?
Tak więc gdy małżonkowie budują wspólny majątek przez wiele lat, a potem jedna z osób umiera: żyjący małżonek zostaje postawiony w trudnej sytuacji.
Inną jeszcze sytuacją może być sytuacja kiedy każdy z małżonków ma dorosłe dzieci z innych związków.
Wtedy takie testamenty mogą być elementem świadomego rozporządzenia swoim majątkiem.
I jeśli zapytasz, czy te dzieci z innych związków mają być pozbawione majątku po rodzicu, to odpowiedź brzmi nie.
Prawo spadkowe i cywilne przewidują różne możliwości – np. umowę darowizny, a i w treści testamentu można zawrzeć wiele postanowień – choćby zastosować zapis windykacyjny.
Pamiętaj: jeśli nie ma testamentu : dziedziczenie następuje według zasad opisanych w kodeksie cywilnym.
I tak, testament można w razie potrzeby zmienić lub odwołać – i nie trzeba o tym nikogo informować.
Potrzebujesz pomocy jeśli chodzi o napisanie testamentu? Skontaktuj się ze mną!
Zachowek dla dziecka, z którym nie miałem kontaktu
Taka sytuacja: „Mam dwoje dzieci z małżeństwa z moją żoną Zosią. Chciałbym napisać testament, aby sprawiedliwie podzielić majątek. Ale jest pewien problem. mam dziecko z pierwszego małżeństwa. Taka studencka miłość. Dość szybko się rozwiedliśmy, syn został z byłą żoną. Nawet chciałem mieć z nim kontakt, ale była żona wyjechała do innego miasta no i oczywiście utrudniała mi kontakty, a potem poznałem moją drugą żonę i nie było czasu. Tak, z tego co wiem jest już on dorosły, chyba teraz coś studiuje, ale nie mam pewności co. Słyszałem, że jest coś takiego jak „zachowek”. No ale czy to możliwe, żeby ten syn z którym nawet nie mam kontaktu i który specjalnie się mną nie interesował miał jakieś prawo do zachowku?
Trudna sytuacja, prawda? Jak myślisz – jaka jest odpowiedź?
Wiesz, kto jest uprawniony do zachowku?
Czy jeśli zadający to pytanie faktycznie napisze testament na rzecz dwójki dzieci z drugiego małżeństwa – albo na rzecz obecnej żony:
to czy ten syn z pierwszego małżeństwa będzie mógł czegoś się domagać?
Czasami tak jest, iż trzeba dać inną odpowiedź, niż taką, na jaką ma nadzieję pytający.
Tak, dziecko pominięte w testamencie może domagać się zachowku.
Nie, nie ma znaczenia to, że to dziecko jest z innego małżeństwa czy związku nieformalnego.
Zstępnym, małżonkowi oraz rodzicom spadkodawcy, którzy byliby powołani do spadku z ustawy, należą się, jeżeli uprawniony jest trwale niezdolny do pracy albo jeżeli zstępny uprawniony jest małoletni – dwie trzecie wartości udziału spadkowego, który by mu przypadał przy dziedziczeniu ustawowym, w innych zaś wypadkach – połowa wartości tego udziału (zachowek).
A brak kontaktu? Cóż, dalej jest to dziecko, które miałoby prawo do dziedziczenia. Dzieci dziedziczą po rodzicach, nawet jeśli nie było osobistego kontaktu.
Rozumiem, zdaję sobie sprawę z tego, iż czasami byłe żony naprawdę utrudniają kontakty z dziećmi. Nie tego dotyczy ten wpis, po prostu wiem, że tak się niestety zdarza.
Ale brak kontaktu, czy to, iż była żona utrudniała te kontakty nie zmienia porządku dziedziczenia.
W życiu są różne sytuacje: i sytuacja gdy to Ty ze wszystkich sił próbowałeś nawiązać kontakt ze swoim dorosłym dzieckiem, a ono definitywnie nie chciało – to zupełnie inna sytuacja.
I tak na marginesie: nie wiem, czy wiedziałeś, ale… nawet pozbawienie rodzica władzy rodzicielskiej nie zmienia zasad dziedziczenia ustawowego.
A czy można syna wydziedziczyć?
W sumie można. Ale: aby wydziedziczenie było skuteczne muszą być spełnione określone przesłanki. Nie można kogoś (spadkobiercy ustawowego) wydziedziczyć tylko dlatego, że tak się chce zrobić. Trzeba w testamencie dokładnie opisać przyczyny – i co więcej: te przyczyny musza być prawdziwe, a nie wymyślone.
Tak stanowi przepis:
Spadkodawca może w testamencie pozbawić zstępnych, małżonka i rodziców zachowku (wydziedziczenie), jeżeli uprawniony do zachowku:
Pozostaje tylko pytanie: w sytuacji gdy ojciec nie szukał kontaktu, gdy syn był dzieckiem – czy można przypisać odpowiedzialność dorosłemu synowi za to, że nie ma obecnie kontaktu? No właśnie.
Tak: zawsze powtarzam, że każda sytuacja jest inna. Po latach na salach sądowych wiem jak różne są sytuacje.
Ale zazwyczaj tak jest: jeśli ty nie szukałeś kontaktu z dzieckiem na wcześniejszych etapach życia – wydziedziczenie z powodu braku kontaktu z Tobą może nie być skuteczne.
Powtarzam: zawsze jest konkretna sprawa i konkretny człowiek. Ale jeśli myślałeś, że tak po prostu napiszesz „wydziedziczam cię!” i to rozwiąże problem: to nie tak szybko. To niestety raczej będzie za mało aby osiągnąć cel.
No ale dobrze. Załóżmy, że nie chodzi tylko o sam „brak kontaktu” ze strony tego dziecka z wcześniejszego związku. Załóżmy że miała miejsce jakaś bardziej poważna sytuacja i faktycznie to wydziedziczenie byłoby możliwe. Tylko… jest tu pewien „haczyk”. Taka mała „pułapka”. Czy ten dorosły syn ma już swoje dzieci? A może teraz jeszcze nie ma, ale niedługo będzie miał?
Czy wiedziałeś, że wydziedziczenie swojego dorosłego dziecka nie oznacza wcale wydziedziczenia jego dzieci (a twoich wnuków)?
Jeśli jeszcze nie wiedziałeś: to już od teraz wiesz. I nie, małoletniego dziecka raczej skutecznie nie wydziedziczysz.
Czy w takiej sytuacji ma więc sens pisanie testamentu? Tak, oczywiście!

Jestem adwokatem. Prowadzę kancelarię adwokacką we Wrocławiu. W swojej praktyce zajmuję się sprawami z zakresu prawa spadkowego. Doświadczeniem zdobytym w trakcie aplikacji adwokackiej oraz na salach sądowych dzielę się z Czytelnikami w ramach tego bloga.
Zobacz spis treści
SZUKAJ
Tematy główne
Ważne artykuły
Archiwum wpisów
Zajrzyj na mój drugi blog o prawie rodzinnym
