Prawo spadkowe w praktyce
czyli wszystko co trzeba wiedzieć o dziedziczeniu i sukcesji

Jestem adwokatem. Od wielu lat prowadzę przed sądami sprawy o stwierdzenie nabycia spadku, dział spadku oraz o zachowek.
Lubię takie sprawy – każda taka sprawa to inna historia – a ja wiem, że mogę pomóc konkretnym osobom.
Możesz więc mi zaufać: myślę, iż będę w stanie pomóc także Tobie.
Każdego dnia udzielam porad prawnych osobom takim jak Ty – zarówno w siedzibie kancelarii we Wrocławiu, jak i online.
Potrzebujesz porady w zakresie prawa spadkowego?
Po prostu napisz do mnie wiadomość.

Urodziny. Blog ma rok!
Czas tak szybko leci…
To już dokładnie rok upłynął od pierwszego wpisu…
Pierwszy wpis pojawił się na blogu dokładnie 15.02.2013r.
15.02 czyli dzień po Walentynkach…
Przez ten rok sporo się działo. A w następnych latach dziać się będzie jeszcze więcej!
Dziękuję za wszystkie komentarze i pytania.
Pisałam już m.in. o stwierdzeniu nabycia spadku, dziale spadku, zachowku…
Prawo spadkowe to jednak temat rzeka.
Jeśli więc uważasz, że do jakiegoś tematu należałoby wrócić i go pogłębić, albo też chciałbyś, aby na blogu poruszony został temat, o którym jeszcze nie pisałam, podziel się swoją opinią w komentarzach.
Piszę z myślą o Czytelnikach, Twoja opinia jest dla mnie ważna!
Zapis windykacyjny w uchwale Sądu Najwyższego
Sąd Najwyższy co prawda nie napisał jeszcze (a przynajmniej nie opublikował) uzasadnienia orzeczenia w sprawie darowizn na wypadek śmierci, a już wydał kolejną, ważną uchwałę dotyczącą prawa spadkowego.
Uchwała gorąca prawie jak zima we Wrocławiu 🙂
(tak, ostatnio temperatury regularnie przekraczają tu 8 stopni, co jest niezłym wynikiem, jak na pierwszą połowę lutego, a w sobotę ma być jeszcze lepiej, przepowiadają ponad 10 stopni i mam nadzieję, że się nie pomylą)
Ale do rzeczy: chodzi tu o uchwałę z 7 lutego dotyczącą zapisu windykacyjnego. O tym, co to takiego, możesz przeczytać tu.
A oto to właśnie orzeczenie:
Uchwała Sądu Najwyższego z dnia 7 lutego 2014 r. sygn. akt : III CZP 95/13
1. Jeżeli sąd w sprawie o stwierdzenie nabycia spadku nie orzekł o zapisie windykacyjnym, uczestnik postępowania może wystąpić z odrębnym wnioskiem o stwierdzenie nabycia przedmiotu zapisu windykacyjnego.
2. Skuteczność zapisu windykacyjnego podlega ocenie na podstawie prawa obowiązującego w chwili otwarcia spadku.
Oczywiście jak tylko pojawi się uzasadnienie uchwały, to do tematu powrócę.
A sam zapis windykacyjny będzie jeszcze przedmiotem wielu wpisów.
Dostałem spadek… czyli z pamiętnika spadkobiercy (część 1)
Ale nie zawracałem sobie głowy kwestiami formalnymi. Byłem pewien, że ktoś to za mnie załatwi. Nie mam też czasu biegać po sądach. Bo kto by go miał? Pracuje do 18 albo i dłużej, nie ma jak za bardzo wyjść w ciągu dnia. Czytałem, że można coś pozałatwiać u notariusza, ale ktoś mi powiedział, że do notariusza muszą iść wszyscy spadkobiercy, a jakoś nie mogliśmy się zebrać.(zresztą bratanek/kuzyn/wujek/stryjek* Mieczysław wyjechał chyba do Anglii na dłużej i przecież specjalnie tu nie przyjedzie)
No i naprawdę byłem pewien, że ktoś się tym zajmie. Nie byłem przecież jedynym spadkobiercą. Nie mieszkałem też z tym spadkodawcą, więc nie miałem wglądu do jego papierów, ale co tam mogło być? Wielkiego majątku to nie miał, w totolotka chyba też raczej nie wygrał… Ktoś zresztą na pewno te dokumenty przejrzał, pewnie by mi powiedział jakby co.
Po ojcu/dziadku/bracie/wuju/*… dziedziczyło przecież kilka osób z ustawy, bo testamentu żadnego to przecież on by chyba nie napisał. A jakby napisał, to by raczej powiedział. No więc nic zrobiłem ani nic nie popisywałem. Do notariusza się wybrać jakoś nie udało, no i te koszty… Czas tak szybko leci. Ledwo co byliśmy wszyscy na pogrzebie, a tu już minęło pół roku.
Pół roku /osiem miesięcy/dziesięć, w końcu rok się okrągły zrobił… Pomyślałem, że może jednak warto by było w końcu uporządkować te sprawy spadkowe po nowym roku. Zebrałem dane innych spadkobierców. Pomyślałem nawet, że zadzwonię do jakiegoś prawnika. Ale zanim znalazłem numer do kancelarii, pewnego dnia listonosz przyniósł mi przesyłkę. Nie spodziewałem się korespondencji poleconej, ale odebrałem. Rzuciłem okiem na kopertę, a tam … (cdn.)
*- niepotrzebne skreślić
Jeszcze tylko do czwartku…
A dokładnie do godziny 12 we czwartek możesz zagłosować na blog roku!
Jeśli więc chcesz, aby to blog o tematyce prawnej wygrał w konkursie na blog roku-
nie czekaj, bo nie ma już na co.
Aby ZAGŁOSOWAĆ na blog spadkowy:
Wyślij smsa o treści: B00080 pod numer : 7122
(B zero zero zero osiem zero – pisane bez spacji)
Z jednego numeru telefonu możesz na dany blog głosować tylko raz.
Koszt smsa to: 1,23 (już z podatkiem VAT)
Każdy głos się liczy!
Dochód z głosowania smsowego przekazywany jest na szczytny cel: pomoc ciężko chorym dzieciom.
UWAGA: Głosowanie zakończone!
Jak ochronić dziecko przed długami spadkowymi?
Poruszony niedawno temat biednego małego chłopczyka ściganego przez bezlitosnego komornika za nieswoje długi wzbudził spore emocje…(niestety nie wiem, czy portale w końcu napisały coś więcej – tj. czy w tej historii byli inni spadkobiercy, jakie dokładnie czynności powziął ów bezlitosny komornik, czego konkretnie, na jakiej podstawie i dlaczego w ogóle domagał się czegoś od dziecka skoro dziecko dziedziczy zawsze z dobrodziejstwem inwentarza, czy w ogóle ten inwentarz został sporządzony…)
Tak czy inaczej:
Wiele osób po tym wpisie pytało jak ochronić dziecko przed długami spadkowymi?
Ponieważ pytań tych było naprawdę sporo, postanowiłam zrobić o tym zagadnieniu osobny wpis (wpisy).
Prawo spadkowe ustanawia ochronę małoletniego spadkobiercy – małoletni przyjmuje spadek z mocy ustawy z dobrodziejstwem inwentarza.
Dziecko (rodzic w imieniu dziecka) może też spadek odrzucić. ALE no właśnie.
Przepisy wymagają w takiej sytuacji od rodziców owego małoletniego spadkobiercy powzięcia pewnych czynności formalnych.
Dziecko (małoletni) przyjmuje z mocy ustawy spadek z dobrodziejstwem inwentarza, czyli z ograniczeniem odpowiedzialności za długi spadkodawcy do wartości czynnej spadku (a więc potocznie mówiąc, ktoś kto spadek przyjmuje z dobrodziejstwem inwentarza „nie dokłada ze swoich ponad wartość tego co odziedziczy” gdy okaże się, że spadkodawca pozostawił długi.
To co do zasady dobre rozwiązanie, tylko NIESTETY nie wolne od wad:
sporządzenie inwentarza kosztuje, zwłaszcza jeśli spadek zawiera np. nieruchomości, które musi wycenić rzeczoznawca. Koszt ten obciąża już niestety spadkobiercę.
Dlatego w pewnych sytuacjach dobrze jest spadek odrzucić.
Dorosły może to zrobić sam w swoim imieniu. To tylko jego decyzja i nie potrzebuje do tego niczyjej zgody.
W opisanej historii to zmarły dziadek pozostawił po sobie duże długi. Spadkobierca ustawowy – syn/córka tego dziadka – spadek w ustawowym terminie odrzucił.
Ale odrzucenie spadku przez rodzica nie oznacza jednak definitywnego zakończenia sprawy.
W takiej sytuacji, gdy rodzic spadek odrzuca, w jego miejsce wchodzi następne pokolenie – czyli wnuki spadkodawcy.
Jeśli są już pełnoletnie, mogą same udać się do kancelarii notarialnej, aby spadek odrzucić.
Jednak małoletnie dziecko nie może samo podjąć decyzji.
Co więcej: nawet rodzic, który chce odrzucić spadek w imieniu dziecka, nie może tak po prostu pójść do notariusza i oświadczyć, iż spadek w imieniu dziecka odrzuca.
Aby skutecznie spadek w imieniu dziecka odrzucić, konieczna jest zgoda sądu.
A żeby zgodę sądu uzyskać, trzeba oczywiście najpierw do tego sądu wystąpić z odpowiednim wnioskiem (to – jak się pewnie domyślasz – robią rodzice dziecka, nie samo dziecko, nawet jeśli jest już nastolatkiem)
Odrzucenie spadku w imieniu dziecka w kodeksie ładnie określa się jako „czynność przekraczającą zakres zwykłego zarządu”.
Jeszcze precyzyjniej rzecz ujmując, gdybyś był ciekaw jak to wygląda od strony formalnej – zgodnie z art. 583 k.p.c. – zezwolenia na dokonanie przez rodziców czynności przekraczającej zakres zwykłego zarządu majątkiem dziecka sąd udziela na wniosek jednego z rodziców po wysłuchaniu drugiego.
Na marginesie: gdyby dziecko odziedziczyło np. mieszkanie, rodzice także nie mogliby w imieniu dziecka tego mieszkania sprzedać bez zgody sądu. Sprzedanie takiego mieszkania także jest bowiem „czynnością przekraczającą zakres zwykłego zarządu”.
Ale wracając do tematu:
Samo tylko uzyskanie tej zgody sądu nie załatwia jeszcze definitywnie sprawy.
A mianowicie chodzi o to, iż:
sama ZGODA sądu na odrzucenie spadku nie jest jeszcze równoznaczna z faktycznym dokonaniem czynności, na którą to czynność sąd wyraził zgodę…
Pamiętaj o tym, bo to naprawdę WAŻNE.
Co z tego, że sąd się na taką czynność zgodzi, bo uzna, iż faktycznie jest zgodna z interesem dziecka, jeśli potem rodzice postanowienie sądu schowają do szuflady …
Nawet jeśli sąd zgodzi się na odrzucenie spadku przez dziecko i Ty jako rodzic w imieniu dziecka w oparciu o tę zgodę spadek odrzucisz w imieniu dziecka to też jeszcze nie jest równoznaczne z końcem wszystkich kłopotów. Pozostaje mianowicie kwestia szukania dalszych spadkobierców ustawowych. Może żyją np. rodzice zadłużonego spadkodawcy? Albo jego rodzeństwo?
Decyzja o tym, czy spadek odrzucić czy przyjąć z dobrodziejstwem inwentarza zależy od realiów konkretnej sprawy. W pewnych sytuacjach lepiej ten spadek po prostu odrzucić.
Zastanów się dobrze, bo skutki raz podjętej decyzji bardzo trudno potem odwrócić.
To już właściwie mogłoby stanowić motto tego bloga: jakąkolwiek decyzję podejmujesz, rób to świadomie…

Jestem adwokatem. Prowadzę kancelarię adwokacką we Wrocławiu. W swojej praktyce zajmuję się sprawami z zakresu prawa spadkowego. Doświadczeniem zdobytym w trakcie aplikacji adwokackiej oraz na salach sądowych dzielę się z Czytelnikami w ramach tego bloga.
Zobacz spis treści
SZUKAJ
Tematy główne
Ważne artykuły
Archiwum wpisów
Zajrzyj na mój drugi blog o prawie rodzinnym
