Nie, nie mający wiele wspólnego z prawem spadkowym.
Rozpoczął się już marzec, a więc niedługo będzie kalendarzowa wiosna („pogodowa” wiosna już chyba tu jest, temperatury od dawna przekraczają 10 stopni.)
Pora więc na kilka „wiosennych” wpisów.
Zaczniemy więc od nietypowego wyroku jednego z sądów – aby wprowadzić na blog trochę wiosennego nastroju.
Wyrok jest na tyle ciekawy, iż postanowiłam się nim z Czytelnikami podzielić.
Właściwie to wyrok na tyle nieprawdopodobny/zaskakujący/precedensowy, że po prostu musiałam się nim podzielić.
(a może to tylko nam się wydaje, iż wyrok jest nietypowy czy nieprawdopodobny?)
Ale do rzeczy:
Każde dziecko wie, iż Islandia to miejsce, gdzie zgodnie z tradycją można spotkać elfy…
Podobno wierzy w nie całkiem spory odsetek Islandczyków.
A chodzi mianowicie o to, iż tamtejszy sąd zdecydował o wstrzymaniu budowy drogi ze stolicy kraju, Rejkjawiku, z Półwyspem Álftanes. Dlaczego sąd tak zdecydował?
Otóż… inwestycja przecinała obszar występowania elfów właśnie.
Inwestycja miała być realizowana na obszarze, na którym mogłyby żyć (przepraszam : żyją) elfy.:)
Projekt budowy drogi wstrzymano do czasu, gdy elfy mające żyć na zakwestionowanym obszarze przeprowadzą się.
Hafnarfjordur to trzecie co do wielkości miasto Islandii, położone na południe od Rejkjawiku, nad Zatoką Faxa. Jednocześnie jest to drugi największy port na wyspie i spore łowisko ryb.
Jednak to miejsce słynie nie tylko z portu i łowiska ryb, bowiem Hafnarfjordur jest jedyną oficjalną stolicą elfów na świecie!
(jeśli ktoś wie, jak się te nazwy wymawia, to proszę niech się swoją wiedzą podzieli w komentarzach, niestety moja znajomość tego języka jest niewystarczająca…)
Właściwie – jakby się głębiej zastanowić – taki wyrok wcale nie jest taki dziwny: W Islandii powstał nie tylko Park Elfów (Park Hellisgerdi w Hafnarfjordur) i sklepy sprzedające elfie pamiątki, ale również Elfia Szkoła (Álfaskólinn).
No cóż, turystyka to bardzo ważna gałąź tamtejszej gospodarki…
Ciekawa jestem, jakie byłoby w takiej sytuacji rozstrzygnięcie sądu krajowego? Gdyby oczywiście u nas żyły elfy;)
Ps. Mi też trudno było w to uwierzyć. Ale czytałam o tym w kilku źródłach.
Jedno z tych źródeł – poczytny portal internetowy – nawet donosiło ponadto, iż „Elfy, jako szanowani mieszkańcy miasta, posiadają prawa i przywileje równe innym członkom społeczności. Najważniejszym (ale i budzącym najwięcej emocji) z nich jest prawo weta. Żadna inwestycja nie może zostać zrealizowana bez wcześniejszej konsultacji z elfami. Mieszkańcy Hafnarfjordur wierzą, że gdyby tego zaniechano, mogłoby się to skończyć problemami technicznymi i awariami maszyn. Jeśli jednak przez nieuwagę dojdzie do takiego niewyjaśnionego zdarzenia, należy natychmiast zwrócić się o pomoc do jednego z ludzi obdarzonych zdolnościami porozumiewania się z elfami, by ten złagodził konflikt. Dlatego, by nie drażnić elfów, gdy podczas budowy drogi robotnicy natrafią na tzw. “elf rock”, czyli skałę uważaną za ich mieszkanie – raczej zmienią plany budowy, niż zdecydują się ją wysadzić. W okolicy Hafnarfjordur są też wyznaczone specjalne obszary ochrony elfów, na których nie może powstać żaden budynek.”
A był to naprawdę poważny portal informacyjny 🙂
Tomek
3 marca 2014 @ 13:25
Oto co znaczy siła tradycji. Ciekawe, czy podmioty mające interes w budowie drogi uznają racje elfów, czy może będą się odwoływać.
Katarzyna Skowrońska
5 marca 2014 @ 10:16
Tego nie jestem pewna… Ale biorąc pod uwagę cały kontekst sytuacji nie sądzę, aby
ktokolwiek się odwoływał. Będę jednak uważnie przyglądać się sprawie:)
Tak- tradycja i promocja kraju to coś, na czym najwyraźniej się tam znają:)
Ju
6 marca 2014 @ 22:15
No cóż, u nas elfów nie ma, ale za to są krasnoludki
Anna
6 stycznia 2015 @ 00:33
Witam
A”propos Islandii,ale w zupełnie innym temacie ,bliższym Pani.Czy zna Pani może prawo spadkowe islandzkie,czy dziedziczenie jest takie jak w Polsce? Mieszkamy z mężem na Islandii,niedawno się pobraliśmy.Mąż przed ślubem kupił dom.Chcielibyśmy by po jego śmierci dziedziczył go tylko jego syn ,z pierwszego małżeństwa.Czy moje zrzeczenie się praw do tego domu i odręczny testament męża wystarczy, czy trzeba udać się do notariusza.Jeśli orientuje się Pani ,proszę o odpowiedź.