Dziedziczenie ustawowe budzi wiele wątpliwości, ale też emocji. Napisałam kiedyś wpis na blogu o tym, iz dziedziczenie nie jest (nagrodą) za opiekę.
Wiem, jak różne są historie i jak różne sytuacje pisze życie. I często to smutne historie i błędy, których można uniknąć.
Zawsze powtarzam, iż idealnego rozwiązania może po prostu nie być, a każda decyzja i czynność prawna pociąga za sobą określone konsekwencje. Dlatego też nie mówię, co jest dobre, a co dobre nie jest. Mówię tylko jak jest sformułowany przepis i co to konkretnie oznacza.
Całkiem często tak jest, iż – w sytuacji gdy rodzice mają kilkoro dzieci – tylko jedno z nich zostaje z rodzicami i opiekuje się nimi na starość, podczas gdy np. pozostałe dzieci wyjeżdżają do innych krajów w celu zarobkowym.
Czy to źle? Nie, tego nie powiedziałam.
Oczywiście, są bardzo różne sytuacje, czasem po prostu ktoś nie ma innego wyjścia i musi podjąć pracę w innym kraju, czasem nawet jak ktoś pracuje zagranicą to stara się na ile może pomagać rodzicom i np. przesyła pieniądze
Tak, wiadomo: są też sytuacje kiedy jedno z dzieci po prostu zrywa ten kontakt i w ogóle nie interesuje się sytuacją rodzica.
I po raz kolejny przyczyn takiej sytuacji może być sporo. Nie jest moją intencją aby w tym wpisie kogoś oceniać czy krytykować.
Dziedziczenie po rodzicach a opieka nad rodzicami
Tylko musisz pamiętać o jednym: dziedziczenie nie jest “nagrodą” za opiekę. Jeśli nie ma testamentu, dziedziczenie następuje na zasadach ustawowych. A to oznacza, iż wszystkie dzieci dziedziczą w równych częściach.
A najczęściej właśnie tego testamentu nie ma. Nie wiesz nawet, jak mało osób w ogóle sporządza testament.
Często w ostatnich miesiącach życia rodzic nie jest już nawet w stanie testamentu napisać.
Nawet jak testament powołujący jedno dziecko do dziedziczenia jest:
przepisy przewidują coś takiego, jak zachowek.
Wiesz, kto jest uprawniony do zachowku? I czy wiesz, że ten zachowek to wcale nie są jakieś symboliczne pieniądze, tylko mogą być to naprawdę całkiem spore kwoty?
Bywa też tak, iż pod wpływem emocji rodzic wskazał w testamencie jako spadkobiercę inne dziecko, lub nawet zupełnie inną osobę – z dalszej rodziny, czy też w ogóle niespokrewnioną.
Poza tym: testament można też zawsze zmienić czy w ogóle odwołać.
Myślisz, że to mało prawdopodobne? Nie, to zdarza się często. Bo przecież wspólne mieszkanie generuje nieporozumienia czy nawet konflikty. A osoba, która mieszka daleko i kontaktuje się rzadko wydaje się być idealna…
Dziedziczenie jak był testament
Dziedziczenie na podstawie testamentu ma pierwszeństwo przed ustawowym. Może o tym nie wiedziałeś, ale tak jest. Gdyby było inaczej, pisanie testamentów nie miałoby sensu.
Rodzic może też wskazać w testamencie dowolną osobę – i co więcej: nie ma obowiązku, aby poinformować kogokolwiek o testamencie.
Może być nawet tak, iż o testamencie – na rzecz innej osoby – dowiesz się dopiero jak będzie sprawa o stwierdzenie nabycia spadku przed sądem.
Tak, wiadomo: testament to ważna sprawa i warto jest ten temat “na spokojnie” poruszać.
Jeśli myślałeś, że dziecko, które opiekuje się rodzicami odziedziczy więcej – właśnie z uwagi na fakt tej opieki:
musisz wiedzieć, że tak nie jest, dzieci dziedziczą w częściach równych, a co więcej: rodzic ten może wskazać w testamencie jako spadkobiercę dowolną osobę, nawet to z dzieci, które… zerwało z nim kontakt. Uważasz, że to niesprawiedliwe? Może tak, ale na moim blogu piszę o tym, co stanowią przepisy i co wynika z orzecznictwa.
W końcu to z dzieci, które jest daleko popełnia mniej błędów, prawda?
Tak, zdarzają się takie sytuacje iż rodzic wskazuje w testamencie dziecko, które na co dzień mieszka daleko, a pomija w testamencie dziecko, które mieszka z nim i pomaga w codziennych kwestiach.
Masz rację: wszystkie dzieci powinny opiekować się starszymi rodzicami – jeśli jest to niezbędne.
A sprawy spadkowe najlepiej załatwić polubownie u notariusza.
Tylko niestety: wszyscy wiemy, że nie zawsze tak jest.
A może…. Rozwiązanie inne niż testament
Dobrze jest o tym w rodzinie porozmawiać.
Rozmawiasz w swojej rodzinie o dziedziczeniu i testamencie?
No i tak, testament to nie jest jedyna możliwość.
Wiesz, jakie są inne możliwości? Pisałam już o tym na blogu, ale to już bardziej prawo cywilne niż spadkowe.
Wiesz, że istnieje coś takiego, jak umowa dożywocia?
Jeśli jeszcze nie wiedziałeś, a jesteś w takiej sytuacji: sprawdź, co stanowią przepisy kodeksu cywilnego.
Umowa dożywocia przewiduje przeniesienie własności nieruchomości już teraz, za życia właściciela nieruchomości – w zamian za dożywotnią opiekę.
Zgodnie z przepisem wygląda to dokładnie tak:
Jeżeli w zamian za przeniesienie własności nieruchomości nabywca zobowiązał się zapewnić zbywcy dożywotnie utrzymanie (umowa o dożywocie), powinien on, w braku odmiennej umowy, przyjąć zbywcę jako domownika, dostarczać mu wyżywienia, ubrania, mieszkania, światła i opału, zapewnić mu odpowiednią pomoc i pielęgnowanie w chorobie oraz sprawić mu własnym kosztem pogrzeb odpowiadający zwyczajom miejscowym.
Są takie sytuacje, kiedy umowa dożywocia może się sprawdzić. Tak – faktycznie tak jest, iż w przypadku zawarcia umowy dożywocia rodzeństwo nie będzie mogło (w tym zakresie przynajmniej) domagać się zachowku.
Umowa dożywocia ma jednak pewne minusy – i jak to w prawie bywa – nie brakuje tu tzw. zasadzek.
Chcesz wiedzieć więcej? Zaglądaj na blog, niedługo wrócę do tematu.
A jeśli potrzebujesz mojej pomocy – napisz do mnie wiadomość!