Miało być o nowościach prawnych i jeszcze będzie. Ale dziś o bardzo istotnej nowości faktycznej.
A dotyczącej odbioru przesyłek z sądu.
Do tej pory przesyłki z sądów odbierało się na poczcie. (oczywiście w sytuacji, gdy adresata nie było w domu, jak listonosz przyszedł akurat z przesyłką).
Teraz będzie już inaczej.
Tzn. sąd dalej będzie wysyłał m.in. odpisy wyroków i wezwania na rozprawy.
Ale jak akurat nie będzie Cię w domu jak przyjdzie kurier, to przesyłki już na poczcie nie odbierzesz.
Poczta polska budziła różne odczucia. Niektórzy nawet bardzo na jej funkcjonowanie narzekali. W szczególności na czasami niezbyt miłe Panie i długie kolejki. I jeszcze na “dziwne” nieraz godziny otwarcia placówek pocztowych. Cóż było jak było.
Teraz swoją przesyłkę z sądu odbierzesz już nie na poczcie, ale w placówce nowego operatora, który będzie się doręczeniami przesyłek z sądu zajmował. W praktyce najczęściej przesyłka będzie na Ciebie czekać… w kiosku Ruchu.
To wcale nie jest żart. Właśnie tam, gdzie rano kupujesz codzienną prasę.
Jednak : jak już to awizo dostaniesz (bo awizowanie przesyłek będzie nadal stosowane) to proszę :
sprawdź dokładnie, gdzie ta przesyłka będzie na Ciebie czekać.
A następnie odbierz przesyłkę z sądu w miejscu, które będzie wskazane w treści zawiadomienia.
Zmieni się sposób doręczania przesyłek, ale nie zmienią się konsekwencje nieodebrania przesyłki z sądu.
Jeśli w ciągu 14 dni przesyłki nie odbierzesz, korespondencja najprawdopodobniej do adresata – czyli do sądu – wróci.
Tyle, że skutek braku dokonania odbioru tej przesyłki może być dla Ciebie bardzo niekorzystny – zwłaszcza, jeśli w kopercie z sądu był np. wyrok z uzasadnieniem czy nakaz zapłaty… O tym, dlaczego powinno się korespondencję z sądu odbierać (gdziekolwiek by ona nie czekała na adresata) będzie w jednym z kolejnych wpisów.
Ps. Nie pytaj, czy przesyłki z sądu będą w tych kioskach będą bezpieczne. To się dopiero okaże. Mam nadzieję, że tak.
Ps1. Powyższe dotyczy korespondencji z sądu w ogóle, nie tylko w sprawach spadkowych.
Ps2.Jeśli Ty chcesz coś do sądu wysłać (np. pozew, wniosek czy odpowiedź na apelację) jak najbardziej możesz to zrobić na “zwykłej poczcie”.
Przemek | Blog o egzekucji
7 stycznia 2014 @ 22:51
“Możesz to zrobić na poczcie” to mało powiedziane. Nie zmieniła się przecież zasada, że tylko w przypadku operatora wyznaczonego za datę złożenia pisma procesowego uznaje się datę jego nadania, a nie doręczenia.
Wojciech Rudzki | ZbycieSpadku.pl
9 stycznia 2014 @ 01:11
Wieści z krakowskiego podwórka – nie wszyscy doręczyciele wymagają podpisania zwrotki, a samym doręczycielom zdarza się nie wpisywać daty doręczenia. Przygotowałem na ten temat szybki wpis: http://zbyciespadku.pl/poczta-polska-nie-dorecza-juz-pism-z-sadow-w-sprawach-spadkowych/
Asia
9 stycznia 2014 @ 15:20
Fantastyczny blog! Dobrze, że na niego trafiłam. Mam nadzieję, że nie masz nic przeciwko temu, jeśli go dodam do mojej listy najlepszych blogów prawniczych na http://najlepsze-blogi-prawo.blogspot.com/. Twój blog będzie można znaleźć. Pozdrawiam Asia
MM
9 stycznia 2014 @ 20:41
Co lepsze, niektóre listy będą do odebrania również w sklepie rybnym i rowerowym. Ogólnie zapowiada się bardzo ciekawy eksperyment, co do którego można się będzie niestety obawiać, że operacja się uda, jedynie pacjent umrze.
Aha jedna z Koleżanek po fachu opublikowała już w Internecie zdjęcie koperty. List odebrała 9 stycznia 2014. Na kopercie napisano: pierwsze awizo: 8 stycznia 2014, drugie 16 stycznia 2014, zaś doręczenie przez awizo nastąpiło 24 stycznia 2014 roku. Doręczyciel jest zatem futurologiem i z góry zakłada, że odebrane nie będzie. Zdjęcie jest aktualnie dostępne na portalu Facebook na stronie “Pomorska palestra”.
Andrzej
10 stycznia 2014 @ 14:47
Jest dramat, a będzie katastrofa. Codziennie otrzymywałem z sądów od 5 do 20+ listów. Od początku roku ten “doręczyciel” był u mnie raz. 7 stycznia, Zostawił 6 listów. Do dzisiaj ani chłopa, ani awiza. Jeśli nazbiera sobie przesyłek z kilku dni, to na raz dostanę jakieś 60 listów z terminami na 7 lub 14 dni (np. apelacje). Poczto wróć!
Adwokat.
Katarzyna Skowrońska
12 stycznia 2014 @ 19:52
Ja co prawda nie dostawałam 20 listów dziennie, ale problem jest… Jak widać stara dobra poczta naprawdę nie była taka zła.
Na marginesie: teraz trzeba stać w kolejkach 2 razy: raz żeby pocztę nadać (np. pisma procesowe do innych kancelarii)
i drugi raz, aby korespondencję- już w innym zupełnie miejscu – odebrać.
Andrzej
10 stycznia 2014 @ 14:49
Znajomy biegły sądowy lekarz odnierał wczoraj wysłane mu z sądu akta w okolicznym wioskowym sklepie. Na stoisku alkoholowym.