Instytucja zachowku należy do dość kontrowersyjnych zagadnień – jeśli chodzi o prawo w ogóle, nie tylko prawo spadkowe. Wiele osób uważa, iż zachowku w ogóle być nie powinno, inni są zdania iż jest to słuszna ochrona rodziny przed lekkomyślnością spadkodawcy. Zdania są podzielone. Niezależnie jednak od tego, przepisy dotyczące zachowku są w kodeksie cywilnym i chyba jeszcze długo tam pozostaną.
Zachowek budzi szczególne emocje w sytuacji gdy mamy do czynienia z sytuacja ponownego małżeństwa spadkodawcy i dzieci z kilku związków.
Przypomnijmy najpierw czym jest ten zachowek. Otóż zgodnie z treścią przepisu:
Zstępnym, małżonkowi oraz rodzicom spadkodawcy, którzy byliby powołani do spadku z ustawy, należą się, jeżeli uprawniony jest trwale niezdolny do pracy albo jeżeli zstępny uprawniony jest małoletni – dwie trzecie wartości udziału spadkowego, który by mu przypadał przy dziedziczeniu ustawowym, w innych zaś wypadkach – połowa wartości tego udziału (zachowek).
Dobrze, wiemy już czym jest zachowek. To teraz bardziej praktycznie.
Jest małżeństwo pani Joli i pana Jacka. Są małżeństwem od lat, prowadzili razem firmę, dorobili się całkiem sporych oszczędności i wspólnej córki. I nie byłoby żadnych problemów ani wątpliwości, ale pan Jacek miał syna ze związku przedmałżeńskiego. Niestety związek ten bardzo szybko się rozpadł, pan Jacek był jeszcze bardzo młodym człowiekiem, rozstał się z dziewczyną niedługo po narodzinach dziecka, oczywiście dziecko to uznał i płacił umówione alimenty. Kontakt z dzieckiem był niezbyt regularny. Wkrótce potem pan Jacek poznał panią Jolę, wziął ślub, założył wspólnie z żoną firmę i wszystko ogólnie zaczęło się układać.
Historia jakich wiele, prawda? A już na pewno takie historie po prostu się zdarzają.
Firma działała dobrze, tak więc pan Jacek i pani Jola kupili ładny dom i po latach zaczęli myśleć o emeryturze. Ale w pewnym momencie pan Jacek zaczął myśleć o uporządkowaniu spraw majątkowych. Na początku w sumie nie widział problemu, bo przecież całego majątku dorobił się wspólnie z żoną. Przeczytał jednak, iż dzieci – małżeńskie i pozamałżeńskie dziedziczą w takim samym ułamku.
Testament na rzecz żony?
Stąd też pojawiło się pytanie: czy wystarczy, jak napiszę testament “na żonę”? Albo jako spadkobiercę wskażę w testamencie tylko dziecko z małżeństwa?
Otóż to nie takie proste. Oczywiście – w testamencie można wskazać dowolną osobę. Tylko jak zawsze – wszystko ma swoje konsekwencje.
Jasne – brak testamentu też ma swoje konsekwencje.
Wracamy już do pani Joli i pana Jacka. Pani Jola wiedziała jednak, iż w prawie spadowym istnieje coś takiego jak zachowek.
I tu właśnie pojawiło się pytanie: “czy dziecko męża będzie mieć prawo do zachowku, nawet jeśli mąż za życia przepisze dom na mnie?”
I to jest trudne pytanie, gdyż nie ma takiej czynności prawnej, jak “przepisanie”. Jest za to np. darowizna.
Ważne jest to, o jaką czynność prawną chodzi. Każda czynność prawna ma swoje konsekwencje.
Jeśli jednak masz na myśli darowiznę: dobrze się zastanów. Jeśli celem darowizny ma być uniknięcie zachowku w przyszłości, to nie jest to dobry pomysł.
Darowizny są bowiem doliczane do masy spadkowej. A to powoduje, iż roszczenie o zachowek będzie aktualne.
Tak, oczywiście – każda sprawa jest inna. Wiem, jak bardzo różne sytuacje są możliwe. Spraw rodzinnych i spadkowych widziałam naprawdę wiele.
Wiem, są sytuacje kiedy ktoś z różnych względów nie miał kontaktu z dzieckiem z pierwszego związku, czasem z powodów zawinionych przez kogoś innego, czasem z uwagi na różne sytuacje losowe. Nie jest moim celem w tym wpisie, aby to analizować i oceniać.
I znowu tak: dziecko ma prawo do dziedziczenia po swoich rodzicach.
Powtarzam: dzieci z różnych związków dziedziczą w takim stopniu, przepisy nie różnicują dzieci małżeńskich i pozamałżeńskich – i to jest istotne.
Rozumiem Twoją sytuację, ale przepisy są takie jakie są i rolą adwokata jest poinformowanie o treści tych przepisów.
A może wydziedziczenie będzie rozwiązaniem?
Tak, ale… Może zapytasz – a co gdy mąż te dzieci wydziedziczy?
Tak, przepisy prawa spadkowego przewidują możliwość wydziedziczenia. Ale: nie można kogoś wydziedziczyć ot tak sobie bez żadnego powodu. W sumie jakikolwiek powód też nie wystarczy.
Aby wydziedziczenie było skuteczne, muszą mieć miejsce bardzo konkretne powody – opisane w art. 1008 kodeksu cywilnego.
Chcesz wiedzieć, o jakie powody chodzi?
Spadkodawca może w testamencie pozbawić zstępnych, małżonka i rodziców zachowku (wydziedziczenie), jeżeli uprawniony do zachowku:
Poza tym: wydziedziczenie dziecka nie oznacza, iż automatycznie jego dziecko – a twój wnuk – będzie wydziedziczone. Rozumiem, iż dla wielu osób może być to zaskoczeniem, ale trzeba o tym wiedzieć. I o tym, iż w praktyce właściwie nie sposób wydziedziczyć małoletnie dziecko. Jeśli więc chcesz kogoś wydziedziczyć – dobrze się zastanów.
Tak, wiem: wiele tu różnych wątków.
Reasumując:
- warto wiedzieć czym jest zachowek, kto ma do niego prawo i w jakiej wysokości oraz jakie czynniki mają wpływ na wysokość zachowku;
- dzieci z różnych małżeństw i związków pozamałżeńskich dziedziczą w takim samym stopniu;
- dobrze jest napisać przemyślany testament;
- wydziedziczenie nie zawsze jest rozwiązaniem;
- każda czynność prawna ma swoje konsekwencje;
- darowizny są (co do zasady) doliczane do masy spadkowej;
- o przekazaniu majątku warto pomyśleć wcześniej.
Jak to mówią… warto rozmawiać, zwłaszcza w rodzinie – na tematy dotyczące majątku. I szczera, poważna rozmowa w rodzinie na temat dotyczący majątku i jego przekazania może okazać się rozwiązaniem.
Masz pytania? Zostaw je w komentarzach.
Potrzebujesz mojej pomocy? Napisz do mnie wiadomość.