Wydziedziczenie to jedna z tych instytucji prawa spadkowego, która budzi największe emocje. Prawie tak jak w przypadku zachowku. Warto jednak wiedzieć, że coś takiego istnieje – i że nie zawsze jest skuteczne. Nie zawsze będzie tak, iż jak napiszesz że kogoś wydziedziczasz, to ten ktoś faktycznie będzie wydziedziczony!
Przypomnijmy tylko jedną kwestię: wydziedziczenie nie jest po prostu pominięciem w testamencie!
Kiedy można kogoś wydziedziczyć?
Jeśli nie czytałeś moich wcześniejszych wpisów o wydziedziczeniu, może tego nie wiesz – ale nie można wydziedziczyć spadkobiercy tylko dlatego, że tak chcesz. Wiem, to brzmi zbyt dobrze.
chcesz wiedzieć, jakie to sytuacje? Proszę bardzo. Przepis stanowi dokładnie tak.
Spadkodawca może w testamencie pozbawić zstępnych, małżonka i rodziców zachowku (wydziedziczenie), jeżeli uprawniony do zachowku:
chyba właśnie to „uporczywe niedopełnianie obowiązków rodzinnych” – czyli też brak kontaktu jest najczęstszą przyczyną wydziedziczenia. Przynajmniej w mojej praktyce ja najczęściej spotykam się z ta przesłanką.
I tak – nie wystarczy że przywołasz w testamencie przesłankę wskazaną w kodeksie. Ta przesłanka musi naprawdę istnieć!
Orzecznictwo a wydziedziczenie
Jak jednoznacznie przyjmuje się w orzecznictwie:
„Przyczyna wydziedziczenia nie tylko ma być wskazana w testamencie w sposób jednoznaczny, ale też musi istnieć w rzeczywistości.”
I dalej, aby Cię przekonać, że tak jest: zgodnie z orzeczeniem jednego z Sądów Apelacyjnych:
„Bezpodstawne wydziedziczenie, dokonane z naruszeniem art. 1008 k.c. nie wywołuje zamierzonego przez spadkodawcę skutku, niezależnie od tego, czy wydziedziczony kwestionuje akt wydziedziczenia, czy też nie.”
Tak więc: muszą być spełnione konkretne powody, aby tego spadkobiercę wydziedziczyć.
A co gdy to ojciec nie chciał kontaktu z dzieckiem?
No dobrze, sytuacja wydaje się być jasna gdy to dorosły już syn odmawia kontaktu z ojcem, w żaden sposób mu nie pomaga i w ogóle nie interesuje się jego sytuacją. Wiele osób, w tym sędziów uzna wydziedziczenie za uzasadnione. Ale… czy może być tak, iż to ojciec wcale nie chciał kontaktu z dzieckiem, a potem postanowił to dziecko wydziedziczyć z uwagi na… brak kontaktu? To nie było zbyt w porządku, prawda?
To są trudne sprawy, gdy to (dorosły już) syn robił wszystko aby mieć kontakt z ojcem, a ojciec tego kontaktu jakoś nie chciał?
Słyszałam wiele takich historii. Bywa tak, iż jest to syn z pierwszego małżeństwa, a po zawarciu drugiego małżeństwa jakoś kontakt ojca z tym syn się „urwał”, zwłaszcza gdy w nowym małżeństwie pojawiły się dzieci. Brzmi znajomo? Słyszałeś kiedyś takie historie? Ja tak. Dlatego o tym piszę na blogu.
Czy jest jakiś przepis, który rozstrzyga to zagadnienie wprost? Wiadomo, że nie ma! No ale od czego jest orzecznictwo?
Zobaczmy jak wypowiadały się sądy w tej kwestii:
„Nawet całkowite i długotrwałe zerwanie ze spadkodawcą przez uprawnionego do zachowku charakterystycznej dla stosunków rodzinnych więzi uczuciowej nie może stanowić podstawy do wydziedziczenia, jeżeli nastąpiło ono wyłącznie z winy spadkodawcy – nie można bowiem wywodzić dla siebie skutków prawnych ze swego niegodziwego zachowania. Brak zatem uzasadnienia np. do wymagania od żony opuszczonej przez męża dla innej kobiety, aby wspierała męża, gdy znalazł się on w potrzebie.”
To akurat wyrok Sądu Najwyższego z dnia 23 marca 2018 r.
Sytuacje są bardzo różne, to wiadomo i pewnie brzmi to banalnie. No ale tak właśnie jest. I często są to dość smutne historie, kiedy to ojciec nie chciał utrzymywać kontaktów z synem z pierwszego małżeństwa. I w testamencie wskazał np. jako jedynego spadkobiercę dziecko z drugiego małżeństwa, a to z pierwszego małżeństwa wydziedziczył- właśnie ze względu na brak kontaktu. Tak się nie powinno postępować, prawda?
Może rozważałeś napisanie testamentu? Jeśli tak, mam nadzieję, że ten tekst będzie pomocny.
A może to Ty zostałeś wydziedziczony „za brak kontaktu” gdy Ty ze swojej strony tego kontaktu jednak chciałeś?
Jeśli tak, to może coś się da jeszcze zrobić. Dobrze by tylko było, gdybyś był w stanie wykazać, że ty ze swojej strony podejmowałeś próby kontaktu.
Jakie będzie wynik takiej sprawy – może chcesz zapytać? Jedyną odpowiedzią może być „zobaczymy, jak to oceni sąd”. Ale tak, są sytuacje kiedy warto powalczyć w tym sądzie.
Wiedziałeś o tym? Znasz takie historie, kiedy to ojciec nie chciał kontaktu, a potem wydziedziczył dziecko z uwagi właśnie na brak kontaktu?
Napisz w komentarzach.
A jeśli potrzebujesz mojej pomocy w sprawie spadkowej: napisz do mnie wiadomość.