Przepisy prawa spadkowego regulują coś takiego jak “niegodność dziedziczenia”. Wiem, nie brzmi to dobrze. Ale i tak warto wiedzieć, że coś takiego istnieje.
Do tej pory były trzy przesłanki, aby uznać kogoś “niegodnym dziedziczenia”. Ale już od kilku miesięcy przesłanek niegodności dziedziczenia przesłanek tych jest więcej. Jesteś ciekawy jakie to przesłanki? Zobacz, co stanowi przepis.
To przesłanki, które były w kodeksie już wcześniej. Spadkobierca może być uznany przez sąd za niegodnego, jeżeli:
- dopuścił się umyślnie ciężkiego przestępstwa przeciwko spadkodawcy;
- podstępem lub groźbą nakłonił spadkodawcę do sporządzenia lub odwołania testamentu albo w taki sam sposób przeszkodził mu w dokonaniu jednej z tych czynności;
- umyślnie ukrył lub zniszczył testament spadkodawcy, podrobił lub przerobił jego testament albo świadomie skorzystał z testamentu przez inną osobę podrobionego lub przerobionego;
Takie były przesłanki do tej pory. Od pewnego już czasu mamy jednak dwie dalsze przesłanki, kiedy możliwe jest uznanie spadkobiercy za niegodnego dziedziczenia.
Chcesz wiedzieć, o jakie przesłanki chodzi? Warto wiedzieć, gdyż mogą dotyczyć one znacznie częstszych sytuacji. Otóż:
Nowe przesłanki niegodności dziedziczenia
Spadkobierca może być uznany przez sąd za niegodnego także wtedy gdy:
- uporczywie uchylał się od wykonywania wobec spadkodawcy obowiązku alimentacyjnego określonego co do wysokości orzeczeniem sądowym, ugodą zawartą przed sądem albo innym organem albo inną umową;
- uporczywie uchylał się od wykonywania obowiązku pieczy nad spadkodawcą, w szczególności wynikającego z władzy rodzicielskiej, opieki, sprawowania funkcji rodzica zastępczego, małżeńskiego obowiązku wzajemnej pomocy albo obowiązku wzajemnego szacunku i wspierania się rodzica i dziecka.
Takie sytuacje chyba mają miejsce znacznie częściej niż przestępstwa wobec spadkodawcy niż niszczenie testamentu napisanego przez spadkodawcę, jak myślisz?
Przepis art. 928 kodeksu cywilnego w nowym brzmieniu obowiązuje od kilku miesięcy. Będę na pewno śledzić orzecznictwo, jakie pojawi się w odniesieniu do nowych przesłanek.
I oczywiście będą nowe wpisy w tym temacie. A jeśli już teraz masz pytania: zostaw je w komentarzach.
Czy wiesz, jakie są konsekwencje uznania kogoś “niegodnego dziedziczenia’? Odpowiedź znajduje się wprost w treści przepisu.
Spadkobierca niegodny zostaje wyłączony od dziedziczenia, tak jakby nie dożył otwarcia spadku.
Wiesz, kto może wnieść do sądu sprawę dotyczącą uznania za niegodnego dziedziczenia?
Uznania spadkobiercy za niegodnego może żądać każdy, kto ma w tym interes.
Jest tu tylko jedno małe “ale” – takiej sprawy nie można wnosić w dowolnym czasie. I znowu – tę kwestię wprost reguluje przepis.
Z żądaniem takim może wystąpić w ciągu roku od dnia, w którym dowiedział się o przyczynie niegodności, nie później jednak niż przed upływem lat trzech od otwarcia spadku.
Oczywiście – jest to sprawa sądowa ze wszystkimi tego konsekwencjami. A oznacza to m. in. konieczność przeprowadzenia postępowania dowodowego. I jeśli wnosisz taką sprawę do sądu – pamiętaj, że twierdzenia zawarte w pozwie muszą znajdować oparcie w zawnioskowanych dowodach.
Niegodność dziedziczenia zgodnie z orzecznictwem Sądów Apelacyjnych:
“Zarówno w przypadku uznania za niegodnego dziedziczenia jak i wydziedziczenia z woli spadkodawcy u podstaw pozbawienia prawa do zachowku w całości są takie jego zachowania wobec niego, które stanowią przejawy szczególnie drastycznego naruszenia obowiązujących norm społecznych dotyczących relacji pomiędzy najbliższymi członkami rodziny.”
“Niegodność dziedziczenia może być orzeczona w sytuacjach wyjątkowych, kiedy postępowanie spadkobiercy jest tak dalece naganne, że uzasadnia odsunięcie go od dziedziczenia po określonym spadkodawcy i traktowanie tak, jakby nie dożył otwarcia spadku. Zachowanie spadkobiercy, nawet sprzeczne z powszechnie przyjętymi obyczajami i z tego względu ocenianie ujemnie, nie może stanowić przyczyny uznania za niegodnego, jeżeli nie wyczerpuje dyspozycji art. 928 § 1 k.c.”
I jeszcze jedna dość istotna kwestia. Może pomyślałeś – jeśli sprawa taka dotyczyłaby Ciebie – że jak przegrasz, to najwyżej będziesz domagać się zachowku?
Niestety – obawiam się, iż takie założenie jest mylne. Może nie wynika to wprost z przepisu, ale w doktrynie przyjmuje się, iż:
spadkobierca uznany za niegodnego nie ma prawa do zachowku.
Uważasz, że to “dobra zmiana”? Masz swoje przemyślenia na ten temat? Miałeś może do czynienia z taką sprawą na etapie sądowym?
A możesz potrzebujesz mojej pomocy jeśli chodzi o prawo spadkowe? Jeśli tak, to napisz do mnie wiadomość.