Jak zaglądasz na blog, to wiesz że oprócz testamentu są też inne możliwości jeśli chodzi o dysponowanie swoim majątkiem.
I w pewnych sytuacjach ma to sens.
Zgodnie z treścią przepisu:
jeżeli w zamian za przeniesienie własności nieruchomości nabywca zobowiązał się zapewnić zbywcy dożywotnie utrzymanie (umowa o dożywocie) powinien on, w braku odmiennej umowy przyjąć zbywcę jako domownika, dostarczać mu wyżywienia, ubrania, mieszkania, światła i opału, zapewnić odpowiednią pomoc i pielęgnowanie w chorobie oraz sprawić mu własnym kosztem pogrzeb odpowiadający zwyczajom miejscowym.
Tak właśnie brzmi przepis.
Czyli: taka umowa wiąże się z przeniesieniem własności nieruchomości.
To podobnie jak w przypadku umowy darowizny.
Ale jednak to zupełnie odmienna w charakterze umowa.
Darowizna to umowa nieodpłatna – po prostu darowujesz innej osobie należącą do ciebie nieruchomość.
W przypadku umowy dożywocia jest już trochę inaczej.
Umowa o dożywocie nie jest umową nieodpłatną.
(tak, jak to się ma do doliczania wartości nieruchomości do masy spadkowej, już pisałam)
Przypomnę : jak to jednak była darowizna, to jest prawdopodobne, że roszczenie o zachowek będzie aktualne.
Dlatego też zawsze podczas rozmowy z klientem proszę o podanie numeru księgi wieczystej.
Z jej treści można wyczytać naprawdę sporo informacji.
Może się zastanawiasz, co wybrać – darowiznę czy dożywocie?
Powtórzę to, co pisałam już wiele razy:
zastanów się, co jest twoim celem
To jedno z tych wielu pytań, na które nie ma jednej dobrej odpowiedzi.
To zależy – naprawdę sytuacje są w życiu bardzo różne.
Tak, taka umowa dożywocie nie jest tania. To znaczy trzeba liczyć się z koniecznością zapłacenia podatku od czynności cywilnoprawnych (niezależnie od honorarium notariusza za sporządzenie umowy)
Pamiętaj tylko : taka umowa to nie zabawka. Kiedy sam sporządzasz testament, to sam też możesz testament zmienić albo odwołać. Ale jednostronne odwołanie czy zmiana umowy niestety raczej nie przejdzie.
I tu właśnie często pojawia się pytanie: a co jak już po zawarciu takiej umowy relacje między stronami zmienią się tak bardzo, że wspólne zamieszkiwanie nie będzie już możliwe? No cóż, takie sytuacje też się zdarzają. I tak, ustawodawca nawet i to przewidział. Opowiem o tym w jednym z kolejnych wpisów. A już teraz wspomnę, iż takie sprawy są naprawdę trudne – tak pod względem prawnym, jak i emocjonalnym.
Napiszę też o tym, czy taką nieruchomość obciążoną dożywociem można zbyć i co się dzieje jeśli do takiej sytuacji by doszło.
A może masz jeszcze inne wątpliwości dotyczące tej umowy?