Taka sytuacja: „jesteśmy z partnerem raze w związku od wielu lat, on nie chce ślubu bo ma złe doświadczenia, ale prowadzimy firmę, kupiliśmy wspólnie mieszkanie i tak jest nam dobrze. Mój partner ma dwoje małoletnich jeszcze dzieci – i tu właśnie jest pytanie: czy skoro razem na wszystko ciężko pracujemy, to czy mój partner może w testamencie zapisać wszystko dla mnie?”
Jak myślisz, co byłoby rozwiązaniem w takiej sytuacji?
Zacznijmy od tego, iż każdy może napisać swój testament i wskazać w jego treści dowolną osobę. Ale… tak, napisanie testamentu, jak zresztą wszystko ma swoje konsekwencje.
Dziedziczenie testamentowe i jego konsekwencje
można w testamencie wskazać dowolną osobę, a więc także jak najbardziej swoją partnerkę czy partnera.
Tylko konsekwencją wskazania spadkobiercy w testamencie jest to, iż spadkobiercy ustawowi będą mogli domagać się zachowku.
Wiesz, czym jest zachowek? Pisałam o tym wiele razy, m.in. w tym artykule.
zachowek dla małoletniego dziecka
może już o tym wiesz, jeśli czytałeś inne artykuły na moim blogu. A chodzi o to, iż małoletniemu przysługuje zachowek w wyższej wysokości niż w przypadku osoby dorosłej.
Zgodnie z tym, co stanowi przepis:
Zstępnym, małżonkowi oraz rodzicom spadkodawcy, którzy byliby powołani do spadku z ustawy, należą się, jeżeli uprawniony jest trwale niezdolny do pracy albo jeżeli zstępny uprawniony jest małoletni – dwie trzecie wartości udziału spadkowego, który by mu przypadał przy dziedziczeniu ustawowym, w innych zaś wypadkach – połowa wartości tego udziału (zachowek).
dziedziczenie po partnerze a podatek od spadku
tak – partner/ partnerka w przeciwieństwie do żony czy męża zapłaci podatek i to całkiem spory. Niestety partner czy partnerka to ostatnia grupa podatkowa, przepisy traktują partnera czy partnerkę praktycznie jak obcą osobę.
Wynika to z ustawy o podatku od spadków i darowizn, nie z samego kodeksu cywilnego.
tak czy inaczej: przepisy przewidują taki podatek i raczej ciężko będzie go uniknąć.
tak więc w praktyce w naszej sytuacji:
partnerka zostaje jedynym spadkobiercą w oparciu o napisany testament. Tylko… już parę tygodni po sprawie spadkowej małoletnie dzieci (ich matka jako przedstawiciel ustawowy reprezentując małoletnich) wystąpi o zachowek.
Załóżmy, iż partner ma majątek w łącznej wysokości 1.200.000 zł i dwoje małoletnich dzieci. Gdyby nie było testamentu to dzieci dziedziczyłyby w równych częściach – otrzymując z tytułu dziedziczenia równowartość 600.000,-zł. Jeśli spadkodawca napisałby testament i wskazał w nim swoja partnerkę jako spadkobiercę: dzieci miałyby prawo do zachowku – wnosząc o zasądzenie kwoty stanowiącej ułamek 2/3 tego, co dziedziczyłyby na podstawie ustawy. czyli wychodziłoby kwoty po 400.000,-zł. Dużo, prawda? Widzisz, że zachowek to wcale nie są jakieś grosze, tylko całkiem pokaźne sumy.
tak jak już pisałam w jednym z wpisów: zachowek to roszczenie pieniężne – sąd może zasądzić określoną kwotę pieniędzy.
Może teraz jeszcze zapytasz:
czy to już będą wszystkie koszty?
jeśli partnerka jako spadkobierca w oparciu o testament spadkodawcy nie zapłaci – sprawa najpewniej trafi do sądu. A to oznacza… dalsze koszty.
Opłata sądowa w sprawach o zapłatę zachowku to 5% wartości przedmiotu sporu. Tak, na początku opłatę uiszcza ten, kto wnosi pozew, ale…finalnie w wyroku sąd może zasądzić te koszty od strony pozwanej. Do tego dochodzi koszt reprezentacji przez adwokata. I jeszcze… możliwe że sąd zasądzi od pozwanego (przynajmniej zgodnie ze stawkami wynikającymi z rozporządzenia) zwrot kosztów za pełnomocnika strony powodowej. No i jeśli będzie konieczność sporządzenia opinii przez biegłych – np. co do wyceny nieruchomości – będą koszty sporządzenia opinii przez biegłego. Widzisz: całkiem tego sporo. Niestety proces sądowy to dość spore koszty.
Masz swoje przemyślenia o zachowku? Podziel się nimi w komentarzach.
A jeśli potrzebujesz mojej pomocy w sprawie o zachowek – napisz o mnie wiadomość!