Testament notarialny jest najbardziej pewną formą sporządzania testamentów. Gdyby tak nie było, ludzie nie chodziliby do kancelarii notarialnych, aby sporządzić testament.
Ale… czy testament w takiej formie można podważyć? Czy już nic się nie da zrobić, jak dziadek czy ojciec napisał testament w takiej formie?
Coś się zrobić da, ale… niestety nie wystarczy okoliczność, iż jesteś niezadowolony z treści testamentu.
To naprawdę za mało. Są jednak takie sytuacje, kiedy testament – także w formie notarialnej – można w postępowaniu sądowym podważać. Chcesz wiedzieć, jakie to sytuacje?
Zgodnie z treścią przepisu:
Testament jest nieważny, jeżeli został sporządzony:
I dalej:
Na nieważność testamentu z powyższych przyczyn nie można się powołać po upływie lat trzech od dnia, w którym osoba mająca w tym interes dowiedziała się o przyczynie nieważności, a w każdym razie po upływie lat dziesięciu od otwarcia spadku.
Tak, w takie sprawie bardzo ważne są dowody. Zresztą w sprawach sądowych w ogóle dowody są ważne.
Tu jednak trzeba liczyć się z koniecznością dopuszczenia przez sąd opinii biegłego -psychologa czy psychiatry. I jak się pewnie domyślasz: mogą być to spore koszty.
Ważne jest też to, jak sformułujesz tezę dowodową dla biegłego.
Dalszą kwestią jest to, iż w takich sprawach często sąd dopuszcza dowód z zeznań notariusza, który testament sporządził.
Nieważność testament w orzecznictwie
Przepis kodeksu już znasz, czas przytoczyć kilka orzeczeń:
“Stan wyłączający świadome albo swobodne powzięcie decyzji i wyrażenie woli może być rozumiany tylko jako stan, w którym możliwość wolnego wyboru jest całkowicie wyłączona.
W celu ustalenia stanu świadomości testatora w chwili sporządzenia testamentu z zasady przeprowadza się dowód z opinii biegłego, przy czym dowód ten przeprowadza się już po jego śmierci.
Fakt śmierci nie stoi jednak na przeszkodzie przeprowadzeniu dowodu z opinii biegłego lub przesłuchania świadków.
Sugestia osób trzecich nie wyłącza swobody powzięcia decyzji. W przeciwnym wypadku niemal każde oświadczenie woli byłoby dotknięte wadą wskazaną w art. 945 § 1 pkt 1 k.c., rzadko bowiem człowiek działa zupełnie swobodnie.”
I jeszcze postanowienie Sądu Najwyższego:
“Stan wyłączający świadome albo swobodne powzięcie decyzji i wyrażenie woli może bowiem być rozumiany tylko jako stan, w którym możliwość wolnego wyboru jest całkowicie wyłączona. Sugestia osób trzecich nie wyłącza swobody powzięcia decyzji. W przeciwnym wypadku niemal każde oświadczenie woli byłoby dotknięte wadą wskazaną w art. 945 § 1 pkt 1 k.c., rzadko bowiem człowiek działa zupełnie swobodnie.”
Jeśli nie dochodzenie nieważności testamentu to co?
Czy prowadziłam takie sprawy? Tak. czy taką sprawę da się wygrać? Tak, ale cóż… nie jest to regułą i postępowanie dowodowe musi potwierdzić twoje argumenty. Czy podejmuję się każdej takiej sprawy? Nie, nie każdej – czasem sugeruję inne rozwiązania. Naprawdę każda sprawa jest inna. I wiem, że to pewnie brzmi banalnie ale w sądzie liczą się dowody, a emocje i zawiedzione nadzieje nieco mniej.
No dobrze, może zapytasz co innego można zrobić?
Zostałeś pominięty w testamencie?
Sprawdź, czy jesteś uprawniony do tego, aby domagać się zachowku – np. od spadkobiercy testamentowego.
Może tak być, iż jesteś uprawniony do zachowku i wniesienie pozwu o zachowek będzie lepszym wyjściem niż trwająca nawet kilka lat (tak, tyle może trwać sprawa w sądzie)
Wiesz, kto może domagać się zachowku? Stanowi o tym art. 991 kodeksu cywilnego.
Najczęściej w praktyce jest tak, iż rodzic powołuje w testamencie jedno dziecko, a pozostałe dzieci – które nie zostały uwzględnione w testamencie – dochodzą od spadkobiercy zachowku.
To oczywiście nie jest jedyna sytuacja, po prostu często spotykana.
Jeśli sam spotkałeś się z taką sytuacją – daj znać w komentarzach.
Może być też tak, iż niestety zostałeś w takim testamencie wydziedziczony.
W takiej sytuacji może będzie możliwe, iż to Twoje dzieci będą dochodzić zachowku?
I może nawet takie postępowanie będzie bardziej korzystne?
Jak widzisz, sytuacje są różne.
Zawsze trzeba dokładnie przeanalizować sytuację.
Rozumiem, że są to trudne sytuacje. I nie mówię Ci, co zrobić. Sugeruję tylko, aby nie kierować się (tylko) emocjami.
Tak, prowadziłam takie sprawy i wiem, że bycia pominiętym, czy tym bardziej wydziedziczonym to trudne doświadczenie.
Masz swoje doświadczenie w tym zakresie? Podziel się w komentarzach.
Potrzebujesz mojej pomocy? Napisz do mnie widomość.